poniedziałek, 25 maja 2015

TAG: Niepopularne opinie


Dzisiaj coś zupełnie innego, a mianowicie tag na moim blogu. Jako osoba, która posiada dość dużo niepopularnych opinii oraz zainspirowana Booktubem postanowiłam przetłumaczyć i odpowiedzieć na te ciekawe pytania (dla ciekawych oryginalna nazwa brzmi: Unpopular Opnions Tag). 

1. Popularna seria lub książka, której nie lubisz:
"Niezgodna" (cała seria) Veronici Roth

2. Popularna seria lub książka, której wszyscy nie lubią, prócz ciebie:
Może niekoniecznie nie lubią, ale zdecydowanie uważam, że Licia Troisi zasługuje na większy rozgłos.

3.Trójkąt miłosny, w którym główny bohater skończył z niechcianą przez ciebie osobą, lub para, której nie lubisz.
Gaz i Hazel z "Gwiazd naszych wina" Johna Greena

4. Gatunek, po który bardzo rzadko sięgasz:
Sci-fi (prawdopodobnie wcale)

5. Popularny lub kochany bohater, ktorego nie lubisz:
Julia z serii "Dotyk Julii" Tahereh Mafi

6. Popularny autor, który tobie nie podpasował:
Cassandra Clare - początki były dobre, ale już czwarty tom "Darów Anioła" mnie zniszczył, a z trylogią "Diabelskie Maszyny" rozstałam się już po pierwszej części.

7. Popularny motyw, którego masz już dość (np. trójkąty miłosne, skorumpowany władca itd.)
"Jestem szarą myszką, która dzięki swoim niesamowitym, często ukrytym zdolnościom może uratować świat w pojedynkę, bo nikt nie potrafi robić tego lepiej ode mnie, bo jestem taką szarą myszką." Trochę karykaturalnie, ale coś w ten deseń.

8. Popularna seria, którą w ogóle nie jesteś zainteresowany:
Do serii o Marze Dyer kompletnie mnie nie ciągnie.

9. Mówi się, że książka jest zawsze lepsza od filmu, ale jaka adaptacja (serial lub film) podobała Ci się bardziej od książki?:
Mimo, iż już go nie oglądam, to serial "Pamiętniki Wampirów", podobał mi się bardziej od książek.

To już wszystkie pytania! Jeśli chcesz odpowiedź na ten tag na swoim blogu lub w komentarzach to serdecznie zapraszam :D.

Miłego tygodnia, Patsy.

sobota, 23 maja 2015

5 urodziny bloga!



Sama nie mogę w to uwierzyć, ale Mój regał z książkami prowadzę już od pięciu lat o.O! 
Nigdy nie żałowałam decyzji założenia bloga, wręcz przeciwnie - doceniam wszystkie pozytywy, jakie ta decyzja wniosła w moje życie; kultywowanie ogromnej pasji, jakiej są dla mnie książki (na wielorakie sposoby),  ciągłe trenowanie przekładania myśli w coś sensownego, bycie twórczym i konsekwentnym... to tylko niektóre z nieocenionych zalet, które na przestrzeni tych pięciu lat głęboko się we mnie zakorzeniły.

I mimo, że ten blog na przestrzeni czasu, miał swoje małe kryzysy, bardzo się cieszę, że mam to miejsce w sieci, które jest moim własnym, prowadzonym z czystej pasji, radosnym zakątkiem. 

Dziękuję wszystkim tym, którzy tu zaglądają, komentują, nawiązują ze mną współpracę bez Was nie wzbogaciłabym się o to świetne doświadczenie, które mam nadzieję nadal będzie niezwykle pozytywnym elementem mojego życia :D.

Patsy.

poniedziałek, 18 maja 2015

Sebastian Leitner "Naucz się uczyć" ("So lernt man lernen. Der Weg zum Erfolg.")


Wydawnictwo: Cztery Głowy
Tłumaczenie: Marcin Urban
Data wydania: 14 stycznia 2015 r.
Ilość stron: 304

Każdy z nas chciałby uczyć się szybko, łatwo i jak najbardziej efektywnie. Nietrudno więc zrozumieć zainteresowanie pozycją, która to obiecuje. Jako osoba z dość oporną i wybiórczą pamięcią, na przestrzeni szkolnych lat stosowałam (z różnym efektem) wiele trików, o których usłyszałam, czy przeczytałam. Wciąż się uczę, i wciąż jestem otwarta na nowe porady, dlatego też, mimo, iż Ameryki w tej książce nie odkryłam, nie uważam czasu jej poświęconego za stracony.

Opis:

Pierwsze polskie wydanie doskonałego poradnika autorstwa Sebastiana Leitnera – twórcy systematyki psychodydaktycznej, bazującej na nauce z kartoteki.

Dzięki temu poradnikowi dowiesz się:
-jak się uczyć i trwale zapamiętywać przyswajaną wiedzę
-w jaki sposób przygotowywać materiały do nauki
-jak rozwijać swoją inteligencję


Jeśli nie jesteś zaznajomiony z fiszkami, lubisz uczyć się rzetelnie, a materiał, który musisz opanować, chcesz trwale zapamiętać ta pozycja jest dla Ciebie. Porady w niej zawarte pozwolą Ci również opanować ograniczony materiał np. daty, słówka, które najlepiej "wykuć". W innych przypadkach, biorąc pod uwagę dzisiejszego ucznia/studenta muszę ocenić wywody autora jako niepraktyczne - nie wiem jak Wy, ale nie znam wielu osób, które przykładowo: czują potrzebę wykucia całego podręcznika sposobem kartoteki (fiszek).

Męczyłam się z tą książką dobre parę miesięcy. Nie mam pewności co było dla mnie największym problemem, ale obstawiam dosyć dużą orientację na psychologię; jej pojęcia, ciągłe przywoływanie nazwisk oraz doświadczeń - mnie osobiście przytoczone przykłady wcale nie zainteresowały, a często wręcz przeciwnie - zniechęcały mnie i spowalniały tempo czytania. Po tytule oraz opisie spodziewałam się czegoś innego, a przynajmniej innych proporcji w treści.

"Naucz się uczyć" to książka mocno zorientowana na psychologię ukrytą za procesem uczenia się. Zawiera w sobie porady do wykorzystanie w konkretnych warunkach i dla konkretnych celów (ww), przez co nie uznaję jej za lekturę obowiązkową, jednak pragnę podkreślić, że każdy ma swoje sposoby, które trzeba odkryć i wypróbować ;).

Moja ocena: 5,5/10

Miłego tygodnia, Patsy!

poniedziałek, 11 maja 2015

Kimberley Freeman "Zatoka Latarni" ("Lighthouse Bay")


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Anna Nowak
Data wydania: 21 stycznia 2015 r.
Ilość stron: 496

Po dość wyczerpującym maratonie książkowym, miałam ochotę na coś przyjemnego i wciągającego. Czekająca na mojej półce "Zatoka Latarni" wydała mi się idealną opcją. Na szczęście autorka świetnego "Wzgórza Dzikich Kwiatów" (recenzja) nie zawiodła mnie. Kimberlery Freeman kolejny raz zafundowała czytelnikowi mile spędzony czas.

Opis:
Jest rok 1901. Isabella Winterbourne ucieka od niekochanego męża i jako jedyna wychodzi cało z katastrofy statku u wybrzeża Queensland. Sto dziesięć lat później Libby Slater ze złamanym sercem opuszcza Paryż i wraca do Australii, by prosić o wybaczenie siostrę, która jednak nie umie jej zaufać.
Obie kobiety – Isabella i Libby – będą musiały zostawić za sobą dramatyczną przeszłość i nauczyć się żyć na nowo. Ale nadmorskie miasteczko Zatoka Latarni kryje wiele niepokojących tajemnic…


W wielu aspektach książka ta przypomina mi "Wzgórze Dzikich Kwiatów" od elementów fabuły po świetny styl. Dwie kobiece bohaterki, podróż do Australii, związki, z których muszą się otrząsnąć... Mimo, iż autorka powieliła ten wzorzec obroniła się prezentując nam dwie intrygujące i absorbujące historie. Oba wątki mają ciekawie zarysowane tło, a w nim tajemnice otoczone świetnie zróżnicowanymi i barwnymi postaciami. Właśnie - postacie. Kimberley Freeman tworzy bohaterowów niezwykle realnych, z doskonale przedstawionymi profilami, co pozwala nam na ich bardzo dobre zrozumienie - również dotyczy to postaci, których celem nie jest zostanie naszymi ulubieńcami.

Naprawdę uwielbiam, kiedy książka wciąga mnie od pierwszej strony. To uczucie pochłonięcia, zachłannego przewijania kartek... I właśnie tego "Zatoka Latarni" dostarcza. Świetny styl, ciekawie zarysowany świat oraz wciągająca fabuła, czego chcieć więcej? Kimberley Freeman serwuje kolejną udaną lekturę, i mimo, że "Wzgórze Dzikich Kwiatów" przypadło mi do gustu odrobinę bardziej, to w żadnym stopniu nie umniejsza to tej pozycji. 

"Zatoka Latarni" to książka, przy której będziemy się śmiać, wzruszać oraz z największą uwagą śledzić losy świetnie zarysowanych bohaterów. Jest to wyjątkowo przyjemna i absorbująca pozycja,  którą szczerze polecam!

Moja ocena: 8/10

Miłego tygodnia, Patsy!

poniedziałek, 4 maja 2015

Przeczytane, a niezrecenzowane - kwiecień 2015 ("Wierna", Narnia, "Losing Hope", Mark R. Levin, Anna Kańtoch)




Miesiąc ten był wyjątkowo owocny w ilość, ale niestety nie w jakość :(. Nie odkryłam żadnego hitu, za to nie brakło rozczarowań.

Veronica Roth "Wierna" 3,5/10
Jak widać po ocenie - kompletna porażka. Już druga część specjalnie mi się nie podobała, ale z tą, to autorka naprawdę poleciała w kosmos. Wnerwiający bohaterowie, nieciekawa akcja i całkowicie absurdalne wytłumaczenia. Co ciekawe spoiler zmotywował mnie do dokończenia książki. Dla mnie (jak i dla wielu czytelników) lektura okazała się porażką.

Coleen Hoover "Losing Hope" 5,5/10
Mimo, iż sponiewierałam "Hopeless" w rozczarowaniach 2014 to postanowiłam dać serii kolejną szansę pod wpływem nowej kopii na bibliotecznej półce. Na szczęście ta pozycja, aż tak beznadziejna (;P) nie była. Zdecydowanie jest to zasługa ograniczenia niezmiernie irytującej postaci kobiecej - "Losing Hope" to ta sama historia, tylko z perspektywy Deana, zabieg ten jednak, okazał się po prostu bardzo nudny.

Mark R. Levin "Uratować Sprite'a" 6/10
Jest to książka, która kryła się na moim regale dobre kilka lat (7? o.O). W końcu postanowiłam po nią sięgnąć. Pozycja ta ani mnie nie rozczarowała, ani nie powaliła. Tak jak z opisu wynikało było to opowieść o psie i jego wpływie na życie autora. Miła lektura, ale nie pozytywnie powalająca.

Anna Kańtoch "Tajemnica Diabelskiego Kręgu" 6,5/10
Książka ze świetną okładką! Miałam wobec niej trochę inne oczekiwania, bardzo rzadko czytam mroczne, trzymające w napięciu pozycje (znaczy thrillery), co w dużym stopniu wpłynęło na moją ocenę. Bo mimo moich gustów, książka ta okazała się bardzo dobra: ciekawa, wciągająca, z bardzo interesującą fabułą i światem w niej przedstawionym. 



C. S. Lewis "Opowieści z Narnii" 6/10
Seria, która pozostawiła mnie z bardzo mieszanymi uczuciami. Niektóre książki były wciągającą i miłą lekturą, a do czytania innych musiałam się zmuszać i starać zignorować bardzo, bardzo irytujące postacie. Nie wiem co autor miał na myśli, tworząc bohaterów tak głupich i działających na nerwy. Książka I, II, VI i VII przypadły mi do gustu najbardziej i to one, w moich oczach, bronią całą serię.

W tym miesiącu przeczytałam (i zrecenzowałam) również:
Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Fortuna i namiętności. Klątwa" 7/10
Jamie Cat Callan "Szczęście na dzień dobry"

Miłego tygodnia, Patsy!