niedziela, 24 sierpnia 2014

Sposób na naukę języka obcego - fiszki cz.2

Wydawnictwo: Cztery Głowy

W tym poście czas na drugę część recenzji pakietu fiszkowego. Aby zapoznać się z pierwszą (gdzie również dzielę się moją fiszkową historią), zapraszam tu.
W dzisiejszym odcinku:

Wyrazy zdradliwe
Poziom: zaawansowany (C1)
Na kartonikach: wyrazy

Muszę przyznać, że ten zestaw najbardziej przypadł mi do gustu. Po pierwsze przez bardzo ciekawy temat (wyrazy, które są podobne w języku angielskim i polskim, a których znaczenie jest zupełnie inne) jak i świetnie dobrane przykłady: połączenie tych bardziej znanych dla mniej zaawansowanych, jak i tych ciekawszych, które zainteresują bardziej doświadczonych. Uwielbiam takie połączenie! Utrwalam sobie słówka, które już znam, a przy tym bezproblemowo uczę się nowych, np.
odór, wiem, że odour to w j. angielskim po prostu zapach, ale dowiaduję się, że odór to stench
Razem z ciekawym zdaniem, słówka zapamiętuje się szybko i łatwo.
Polecam ten zestaw również dla średnio zaawansowanych, gdyż na początku nauki łatwo o popełnianie błędów, które te fiszki szybko naprawiają.

Najczęstsze błędy
Poziom: średnio zaawansowany (B1, B2)
Na kartonikach: słowa i konstrukcje

Dla kontrastu to jest zestaw, który zbytnio mnie nie cieszył. Nie twierdzę, że jest zły, bo nie jest, ale po prostu nie wpisuję się zanadto w moje potrzeby. Na te 100 kartoników, tylko kilka mnie zaskoczyło. Wniosek z tego taki, że jeśli jesteś na poziomie zaawansowanym, radziłabym sięgnąć po inny zestaw (np. ten powyżej ;). Nie ma się jednak co dziwić, bo fiszki te są kierowane do poziomu średniozaawanoswanego :D. Sądzę, że w przypadku, kiedy ktoś ma językowe wątpliwości, albo chce ugruntować sobie wiedzę i pozbyć typowych błędów, zanim przejdzie na następny poziom, ten zestaw będzie idealny. Bez problemu rozwiąże on problem częstych błędów w najbardziej popularnych konstrukcjach.

Podsumowanie
Jestem wielką fanką fiszek, a te stały się moimi ulubionymi! Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie nawet spośród czterech zaprezentowanych propozycji. Fiszki te są porządnie wykonane technicznie jak i naukowo, a cały system (również online) jest świetnie skonstruowany, pozwala bardzo dobrze i szybko przyswoić wybrany materiał! Najbardziej przydatny w przypadku nauki zupełnie nowego języka obcego (w moim przypadku włoskiego). Miesiąc pracy ze STARTEREM, a mam wrażenie, że wiem już więcej niż po dwóch latach nauki hiszpańskiego w szkole i na płatnych kursach...
Polecam szczerze i serdecznie!

Buziaki, Patsy :)


Produkt ten otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Cztery Głowy, co w żadnym stopniu nie ma wpływu na moją osobistą opinię.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Sposób na naukę języka obcego - fiszki cz.1


Wydawnictwo: Cztery Głowy

Fiszkowy wstęp: moja historia oraz wprowadzenie

Dzisiaj z radością przedstawię Wam coś innego, co naprawdę ma duży wpływ na szybkość nauki języka obcego.
Zaczęłam używać fiszek już kilka lat temu, kiedy to na początku liceum, zainspirowała mnie moja koleżanka. Robiłam je sama, najpierw na zwykłych, pociętych ze stron zeszytu karteczkach, potem przeszłam do bardziej estetycznych, większych, używając do tego papieru technicznego. Fiszki są świetne, kiedy musisz zapamiętać większą ilość słówek, lub po prostu kiedy Twoja pamięć nie radzi sobie ze zwykłymi listami (jak moja).

Kiedy dostałam propozycję od wydawnictwa Cztery Głowy, aby zrecenzować zestaw fiszek z języka angielskiego, z chęcią się zgodziłam, bo już wiedziałam, że dla mnie, jest to najlepszy sposób na naukę.

Zestaw, który dziś przedstawię w połowię, składa się z 4 propozycji tematycznych - każda z nich zawiera 100 fiszek, wraz z opcją odsłuchania nagrań online oraz fiszek w formie quizu (również online). Jeden taki pakiet kosztuje 10 zł. Rozmiar jednego tytułu jest idealny, aby wrzucić go do torby i uczyć się np. w komunikacji miejskiej, a nagrania bez problemu można zgrać na telefon. Chciałabym również zaznaczyć, że z początku kompletnie zignorowałam dodatki w formie online - myślałam, że są kompletnie zbędne (ot,taki gadżet), otóż okazało się, że są niezwykle przydatne - zwłaszcza jeśli jesteś słuchowcem, wolisz opcję kursów online, chcesz utrwalić wiedzę, albo po prostu nie wiesz jak coś wymówić. 

Konkretne produkty

Konstrukcie egzaminacyjne
Poziom: zaawansowany (C1, C2)
Na kartonikach: idiomy, wyrażenie idiomatyczne

Ten pakiet przykuł moją uwagę jako pierwszy. Podchodząc ambitnie do matury, jest wręcz niezbędne, aby zadbać o różnorodnośc językową - do tego fiszki te są idealnie. Nie mamy tu podstawowych zwrotów, czy znanych powiedzonek - tu są trudniejsze, bardziej oryginalne zastępstwa tych, które już znamy, np.
nieskazitelnie czysty (hmmm... very clean, otóż nie!) - spick and span
To są fiszki, które pomogą Ci zaimponować egzaminatorom, nauczycielom, czy po prosu bardzo poszerzą Twoje zdolności leksykalne :). Ze względu na to, nie polecam ich dla początkujących.

Amerykański kontra brytyjski
Poziom: średnio zaawansowany (B1)
Na kartonikach: słowa i zwroty

Większość z nas zdaje sobie sprawę, że istnieje różnica między angielskim: amerykańskim i brytyjskim. I to niekiedy znaczna (filmiki z Anglikiem i Amerykaninem, lub po prostu oglądnie anglojęzycznych osób z całego świata, są tego świetnym dowodem). Ten pakiet nie był już dla mnie tak wyzywający jak wyżej wspomniany, wiele z zaprezentowanych słów już znałam. Z drugiej strony, nie zawsze wiedziałam, które to amerykańskie, a które brytyjskie - w tym fiszki bardzo mi pomogły :D. Ten pakiet jest zdecydowanie bardziej rozrywkowy, przyjemniejszy (i szybszy!) w nauce. Nadaje się również dla osób początkujących: nauka z jednoczesnym zaprezentowaniem tak różnych słów znaczących to samo, jest o wiele szybsza.

Zakończenie

Próbowałam się choć trochę ograniczyć, ale (widocznie!) mi się nie udało. Prawdą jest, że uwielbiam fiszki oraz bardzo lubię naukę językówobcych. Fiszki z wydawnictwa Cztery Głowy, naprawdę przypadły mi do gustu: są porządnie i przemyślanie wykonane, nie są drogie - zwłaszcza, że otrzymujemy jeszcze opcje online. Zaimponowały mi na tyle, że kiedy szukałam pomocy językowych do języka włoskiego od razu zakupiłam STARTER z tego wydawnictwa i jestem bardzo zadowolona. 
Już niedługo przedstawię dwa kolejne pakiety :)

Buziaki, Patsy!


Produkt ten otrzymałam do recenzji od wydawnictwa Cztery Głowy, co w żadnym stopniu nie ma wpływu na moją osobistą opinię.

niedziela, 3 sierpnia 2014

Kate Atkinson "Jej wszystkie życia" ("Life after life")


Wydawnictwo: Czarna Owca
Tłumaczenie: Aleksandra Wolnicka
Data wydania: 19 marca 2014 r.
Ilość stron: 568

Elementy fantastyczne: tak/nie 

Co by się stało gdyby...? Gdybym dostała tę świetnie zapowiadającą się pracę? Gdybym zdążyła na tramwaj, przebiegając na czerwonym świetle? Gdybym dziś nie zaspała i wyszła o umówionej godzinie? Jest tyle scenariuszy, tyle rzeczy, które mogły się zdarzyć... 
Po przeczytaniu tej książki utwierdziłam się w jednym: nic nie dzieje się bez powodu. Wszystko ma znaczenie, gdzieś nas prowadzi, czyni z naszego życia prawdziwą powieść sensacyjną. Jako czytelnicy, jesteśmy świadkami wielu żyć Ursuli, mnogości scenariuszy, zależnych od małych decyzji, instynktu, które prowokują  refleksje nad tym naszym jednym życiem.

Opis:
W 1910 roku, podczas szalejącej w Anglii śnieżycy, przychodzi na świat dziewczynka. I umiera, zanim zdąży zaczerpnąć pierwszy oddech. W 1910 roku, podczas szalejącej w Anglii śnieżycy, rodzi się ta sama dziewczynka. I żyje, snując swoją opowieść.
Jak by to było, otrzymać od losu drugą szansę? A potem trzecią? Mieć nieskończoną liczbę możliwości, aby przeżyć swoje życie? Czy za którymś razem udałoby się ocalić świat przed przeznaczeniem, jakie jest mu pisane? I czy ktokolwiek chciałby to w ogóle uczynić?
Czytelnik podąża tropem Ursuli Todd, która raz po raz przeżywa najbardziej dramatyczne wydarzenia pierwszej połowy dwudziestego wieku.

Muszę przyznać, że z początku, książka ta wydała mi się dość chaotyczna, jak się później okazuje, bardzo ciekawa forma, z początku wydaje się dość dziwnym i nieuporządkowanym pomysłem. Jednak już po początkowych rozdziałach łatwo zorientować się w zamierzeniach autorki. Forma tej powieści jest naprawdę wyjątkowa, wątki kilku scenariuszy przeplatają się ze sobą, tworząc niebywałą "grę" (dla czytelnika) w gdybanie. Małe decyzję, umieszczają Ursulę w kilku miejscach na świecie, w różnych stanach emocjonalnych, w zróżnicowanych położeniach finansowych. Kate Atkinson daje swojej bohaterce wiele wcieleń, wiele historii, czyniąc ze swojego dzieła pozycję niezmiernie oryginalną (mimo, iż z ogólnym pomysłem kilku scenariuszy życia w życiu, można się już oczywiście zetknąć w innych pozycjach).

Co ciekawe autorka postanowiła już na początku powieści podzielić się z nami jej zakończeniem, co nie okazuje się do końca prawdą, aczkolwiek znakomicie absorbuje czytelnika w śledzenie każdego szczegółu życia Ursuli. Kate Atkinson świetnie przekazuje interesującą historię, językiem przystępnym i ciekawym. Umieszczając swoją bohaterkę na tle ważnych wydarzeń poprzedzających II wojnę światową jak i w czasie jej trwanie, tworzy świetne i interesujące tło, bo co jak co, ale historia pozostawia wiele miejsc na gdybanie.

"Jej wszystkie życia" to książka z pewnością wyjątkowa. Pomysł jak i jego wykonanie zasługują na zdecydowaną pochwałę. Przez całą książkę towarzyszyły mi wielorakie emocje, przez łzy, gniew do uśmiechu i zwykłej ciekawości. Mimo, iż kibicowałam konkretnym wyborom bohaterki, łatwo było mi docenić wyobraźnię i twórczość samej autorki.

Moja ocena: 7/10

Buziaki, Patsy :D!