Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Data wydania: 22 lutego 2012r.
Ilość stron: 544
Tom w serii: 6 (ostatni)
Elementy fantastyczne: tak.
Nadszedł ten czas. Ostatni tom serii, a co za tym idzie rozwiązanie wielu wątków niosących za sobą pikantne sekrety i ciekawe relacje między bohaterami... Mimo, iż książki o takiej tematyce jak i po prostu poziomie infantylności powoli zastawiam niestety w tyle, serię "Akademia Wampirów" darzę ogromnym pozytywnym uczuciem, wręcz sentymentem.
Uważam, że każdy kto choć troszkę interesuje(-ował) się wampirycznymi pozycjami fantasy, powinien przeczytać jedynie rozdział pierwszej części :).
Rose zawsze miała kłopoty, ale nigdy tak wysokiego kalibru. Może zostać stracona za zdradę, której się nie dopuściła. Wrobiona w zabójstwo królowej dziewczyna może tylko czekać w więziennej celi na proces i pokładać nadzieję w planie przyjaciół, który jest jej jedyną szansą na przeżycie. To nie jest jednak jej jedyne zmartwienie, jej przyjaciółka, księżniczka Vasylissa ma rodzeństwo, co może jej zagwarantować tak ważny w tej sytuacji głos w Radzie, w obu zagadkach nie ma niestety zbyt wielu poszlak, a czas ucieka...
Największym plusem tej książki, jest według mnie to czego brakowało w ostatniej części, mianowicie relacji Rose z Dymitrem, nie mam na myśli nawet miłości, czy romansu, ale rozmów spojrzeń, tego niesamowitego uczucia, które ich łączy, każda ich wspólna scena jest po prostu rozkoszą dla głupich romantyków, takich jak ja.
W porównaniu z pozycja "W Mocy Ducha", w tej lekturze jest dużo więcej akcji, wątków oraz zmian scenerii. Mimo, iż jedną z kluczowych tajemnic niechcący poznałam przed zabraniem się za tę książkę (nie radzę czytać żadnych opisów lektur, które nie wyszły jeszcze w Polsce, które są jakkolwiek powiązane z naszymi przyszłymi planami czytelniczymi), byłam zaskakiwana kilka razy i to dość znacząco :D.
Muszę na pewno pochwalić autorkę za świetne zakończenia czy zwieńczenia wszystkich wątków, myślę że na żadnym z nich się nie zawiodłam, choć niektóre poznałabym lepiej, jednak, kiedy pozostawia się czytelnikowi pole do popisu dla jego wyobraźni, i dzieje się tak w niewielkim stopniu, uważam to za zaletę stylu pisarskiego.
"Ostatnie Poświęcenie" to bardzo dobre uhonorowanie najważniejszego fragmentu życia Rose. Cieszę się, że miałam okazję poznać tak barwną bohaterkę, która mimo iż łączy w sobie wymiętoszoną przez wszystkich autorów cząstkę fantastyczną, jak i cechy młodej niezależnej, pięknej kobiety oraz skrytą romantyczkę jest postacią tak oryginalną, że pozostanie w mojej pamięci na zawsze :).
Moja ocena: 8/10
Buziaki, Patsy.