poniedziałek, 4 maja 2015

Przeczytane, a niezrecenzowane - kwiecień 2015 ("Wierna", Narnia, "Losing Hope", Mark R. Levin, Anna Kańtoch)




Miesiąc ten był wyjątkowo owocny w ilość, ale niestety nie w jakość :(. Nie odkryłam żadnego hitu, za to nie brakło rozczarowań.

Veronica Roth "Wierna" 3,5/10
Jak widać po ocenie - kompletna porażka. Już druga część specjalnie mi się nie podobała, ale z tą, to autorka naprawdę poleciała w kosmos. Wnerwiający bohaterowie, nieciekawa akcja i całkowicie absurdalne wytłumaczenia. Co ciekawe spoiler zmotywował mnie do dokończenia książki. Dla mnie (jak i dla wielu czytelników) lektura okazała się porażką.

Coleen Hoover "Losing Hope" 5,5/10
Mimo, iż sponiewierałam "Hopeless" w rozczarowaniach 2014 to postanowiłam dać serii kolejną szansę pod wpływem nowej kopii na bibliotecznej półce. Na szczęście ta pozycja, aż tak beznadziejna (;P) nie była. Zdecydowanie jest to zasługa ograniczenia niezmiernie irytującej postaci kobiecej - "Losing Hope" to ta sama historia, tylko z perspektywy Deana, zabieg ten jednak, okazał się po prostu bardzo nudny.

Mark R. Levin "Uratować Sprite'a" 6/10
Jest to książka, która kryła się na moim regale dobre kilka lat (7? o.O). W końcu postanowiłam po nią sięgnąć. Pozycja ta ani mnie nie rozczarowała, ani nie powaliła. Tak jak z opisu wynikało było to opowieść o psie i jego wpływie na życie autora. Miła lektura, ale nie pozytywnie powalająca.

Anna Kańtoch "Tajemnica Diabelskiego Kręgu" 6,5/10
Książka ze świetną okładką! Miałam wobec niej trochę inne oczekiwania, bardzo rzadko czytam mroczne, trzymające w napięciu pozycje (znaczy thrillery), co w dużym stopniu wpłynęło na moją ocenę. Bo mimo moich gustów, książka ta okazała się bardzo dobra: ciekawa, wciągająca, z bardzo interesującą fabułą i światem w niej przedstawionym. 



C. S. Lewis "Opowieści z Narnii" 6/10
Seria, która pozostawiła mnie z bardzo mieszanymi uczuciami. Niektóre książki były wciągającą i miłą lekturą, a do czytania innych musiałam się zmuszać i starać zignorować bardzo, bardzo irytujące postacie. Nie wiem co autor miał na myśli, tworząc bohaterów tak głupich i działających na nerwy. Książka I, II, VI i VII przypadły mi do gustu najbardziej i to one, w moich oczach, bronią całą serię.

W tym miesiącu przeczytałam (i zrecenzowałam) również:
Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Fortuna i namiętności. Klątwa" 7/10
Jamie Cat Callan "Szczęście na dzień dobry"

Miłego tygodnia, Patsy!

3 komentarze:

  1. A mnie wyjątkowo "Wierna" się podobała, moim zdaniem lepsza niż 2 część :D Za to Hopeless niezbyt przypadło mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka o piesku mogłaby przypaść mi do gustu - takie lektury zawsze mnie niesłychanie rozczulają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Narnie polknelam kiedys w dwa dni, ale teraz wracam jedynie do wybranych fragmentow, bo zgadzam sie z Toba, ze czasem bywa nieznośnie po prostu!

    OdpowiedzUsuń