środa, 6 czerwca 2012

Virginia C. Andrews "Kwiaty na poddaszu" ("Flowers in the Attic")


Wydawnictwo: Świat Książki
Tłumaczenie: Bożena Wiercińska
Data wydania: 15 lutego 2012r.
Ilość stron: 384
Tom w serii: 1

Elementy fantastyczne: nie.

Są książki miłe i przyjemne, trudne i pouczające, tkliwe i romantyczne oraz wiele, wiele innych. "Kwiaty na poddaszu" są jednak wyjątkowe - dogłębnie poruszające, przejmujące, ciekawe... Muszę przyznać, że nieczęsto spotykam się z trudnymi pozycjami. Lektura ta jest przepełniona bólem fizycznym, i co gorsza również psychicznym. Dawno także nie czytałam książki, która wzbudzałaby we mnie takie mocne uczucia, niektóre strony noszą nawet ich ślady.

Cathy wraz z trójką rodzeństwa tracą w wypadku samochodowym ojca. Ich matka postanawia, że porzucą nocą dom, przyjaciół, dawne życie i udadzą się do posiadłości jej rodziców, którzy kilkanaście lat temu wydziedziczyli ją z powodu grzechu wyjścia za mąż za krewnego. Corrine obiecuje dzieciom, że będę miały wszystko czego zapragną, jedynie muszą schować się na kilka dni przed srogim dziadkiem, którego łaski chce odzyskać jego grzeszna córka, a który wraz z żoną jest obłudnie wierzący, również w grzeszność jakichkolwiek owoców dawnego małżeństwa. Pobyt na poddaszu przeciąga się jednak w miesiąc, rok... Lata mijają, a Cathy, Chris, Carrie i Corie zamknięci na klucz tracą nadzieje, upadają na zdrowiu i co gorsza psychice, zatracając prawidłową kolej egzystencji i na zawsze tracąc dzieciństwo.

"Kwiaty na poddaszu" zostały napisane w 1979r. i od razu podbiły szczyty list najpopularniejszych książek. Szczerze nie dziwię się temu sukcesowi, gdyż pozycja ta ma sobą dużo do zaoferowania.
Bardzo spodobał mi się język książki - ciekawy, łatwy w odbiorze i jednocześnie plastyczny (zapewne również zasługa tłumacza), dzięki czemu możemy bezpośrednio odbierać akcję i puszczać wodze emocjom, które są wielce rozbujane przez działania autorki. V. C. Andrews świetnie również wyważyła przekazywane nam treści: przemyślenia w stosunku do działań.

Najważniejsze, czyli sama opowieść. Jest ona po prostu niesamowita! Jednocześnie prawdziwa i niemieszcząca się w ludzkim pojmowaniu. Okrutność w odbiorze, jest jeszcze bardziej zhiperbolizowana przez pierwszonarracyjną relację Cathy. Losy jakie przeżyła, ukazują w jaki sposób przebyte dzieciństwo rzutuje na dalsze życie. Bo cóż to kilka lat spędzonych w szczęśliwej rodzinie to trzech lat tortur, terroru i wiecznego strachu? Są one po prostu utraconym i wyśnionym marzeniem.

Książka Virginii C. Adrews jest z pewnością warta poznania. Nie jest to jednak pozycja lekka, aby dobrze ją "przeżyć" należy poświęcić jej trochę więcej uwagi :). Jest to, jak na razie, jedna z najlepszych książek jakie czytałam w tym roku.

Moja ocena: 9.5/10

Buziaki, Patsy!

6 komentarzy:

  1. Fajna recenzja! Skutecznie zachęciłaś mnie do lektury tej książki i jak najprędzej muszę koniecznie ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach - ale dopiero za jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba poczekam na jakiś spokojniejszy okres w moim życiu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę wreszcie zapoznać się z tą książką!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiązkę posiadam i nie mogę się doczekać jej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część faktycznie jest bardzo dobra. Szkoda, że kolejna już nie ... :-/

    OdpowiedzUsuń