poniedziałek, 13 czerwca 2016

Siri Pettersen "Dziecko Odyna" ("Odinsbarn") recenzja

Przekład: Anna Krochmal, 
Robert Kędzierski
Data wydania: 05.2016
Ilość stron: 648

Jako że fantastyka to mój ulubiony gatunek literacki, sięgam po niego najczęściej. A im więcej czytam, tym mam większe porównanie, i tym trudniej sprostać moim dość wysokim wymaganiom. Po książkach fantasy (głównie high fantasy) oczekuję oryginalności, wartkiej akcji, ale również czasu na rozwój i dobre przedstawienie bohaterów, oczywiście interesujących, najlepiej także kiedy system magiczny wraz ze światem jest niebanalny i ciekawy. To taki początek moich wymagań, które w każdym calu zostały spełnione w "Dziecku Odyna".

Opis:
Wyobraź sobie, że brakuje ci czegoś, co mają wszyscy inni.
Czegoś, co stanowi dowód na to, że należysz do tego świata.
Czegoś tak ważnego, że bez tego jesteś niczym.
Jesteś zarazą. Mitem. Człowiekiem.
Piętnastoletnia Hirka dowiaduje się, że jest dzieckiem Odyna – bezogoniastą zgnilizną z innego świata. Pogardzaną. Budzącą lęk. I ściganą. Ktoś chce ją zabić, by pozostało to tajemnicą. Istnieją jednak gorsze rzeczy niż dzieci Odyna, a Hirka nie jest jedyną istotą, która przedarła się przez bramy…

„Dziecko Odyna” to oryginalna powieść fantasy osadzona na staronordyckim gruncie. To epickie rozliczenie z ksenofobią, ślepą wiarą oraz żądzą władzy.

Siri Pettersen stworzyła książkę intrygującą oraz wciągającą od samego początku. Wrzuciła nas w świat krain Ym, niczym bezogoniastą Hirkę - bez uprzedzenia i z łatwością. Oczywiście w każdą pozycję fantasy trzeba się wdrożyć, jednak czasami zajmuje to dość dużo czasu, a samo początkowe kreślenie świata jest męczące - nie w tym przypadku. Autorka od razu pozwala nam zorientować się w ciekawej akcji, jednocześnie powoli odkrywając realia. Taki zabieg ma również jeden mały minus - mianowicie z chęcią skorzystałbym z jakiegoś słowniczka terminów, gdyż chciałam od razu wiedzieć co jest czym, jednak no cóż, nie można mieć wszystkiego. Całe szczęście jest świetna mapka i to po drugiej stronie okładki!

Ten powoli odkrywany świat jest prawdopodobnie największą zaletą tej książki. Dla fanów fantastyki oraz amatorów nordyckich mitów Siri Pettersen stworzyła prawdziwy raj! Całe uniwersum naprawdę zasługuje na uwagę - mam tu również na myśli niebanalny system magiczny. Dość trudno mi go wytłumaczyć bez wchodzenia w transcendencję - magia w "Dziecku Odyna" przepływa przez świat i każdy musi się nauczyć ją czerpać (tak przynajmniej to zrozumiałam) w rzeczywistości jednak brzmi to o wiele lepiej! Dodatkowo bardzo polubiłam także sposób kreacji postaci. Łatwo polubić Hirkę i Rimego, jednak na dalszym planie są również bohaterowie bardziej złożeni - intrygujący, irytujący oraz ci, których role dopiero odkrywamy.

Zakończenie na szczęście również mi się spodobała. Okazało się dobrze równoważyć elementy interesujące, dzięki którym nie można się już doczekać kolejnej części oraz zadowalające, dzięki czemu przynajmniej niektóre wątki były satysfakcjonująco wykończone. 

Tak naprawdę, od momentu kiedy zaczęłam czytać tę książkę planowałam dać jej 10/10, gdyż szczerze myślałam, że jest to jedna z najlepszych z gatunku - i mimo że nadal tak myślę, to nie jest to lektura dla mnie idealna. Gdyby nie to, że wraz z lekturą po ziarenku traciłam ogromne początkowe zainteresowanie... Również czymś, co mi z lekka przeszkadzało były niejasne opisy miejsc, przez co chwilami trudno było sobie wyobrazić wizję autorki, co oczywiście ma swoje plusy w dowolności wyobraźni czytelnika.

"Dziecko Odyna" to absolutnie fantastyczna pozycja, którą polecam wszystkim fanom fantasy, zwłaszcza tym którzy mają ochotę na czytelniczą wyprawę w otoczeniu nordyckiej mitologii. Siri Pettersen ma prawdziwy talent do tworzenia intrygującego świata, z oryginalnym (i udanym) systemem magicznym oraz realistycznymi postaciami. Już nie mogę się doczekać kontynuacji :D!

Moja ocena: 8,5/10

Miłego czytania,
Patsy.

Ps. Dla zainteresowanych - obecnie znalazłam książkę najtaniej na swiatksiazki.pl za 26,64zł (-35%) link Nie jestem w żaden sposób połączone z tą stroną ;)

2 komentarze:

  1. Już samym tytuł by mnie zainteresował, bo przecież Odyn jest związany z mitologią, którą ostatnio zaczęłam się coraz bardziej interesować ... :)

    OdpowiedzUsuń