Wydawnictwo: W.A.B.
Tłumaczenie: Agnieszka Sobolewska
Data wydania: 14 stycznia 2015 r.
Ilość stron: 256
Zawsze pasjonowałam się nauką. Mimo, iż szkolne zajęcia z fizyki, chemii czy biologii z pewnością do przyjemnych nie należały, pozostało we mnie trochę niezaspokojonej ciekawości, która objawia się niekiedy pod wpływem impulsów właśnie takich jak ta książka! Naukowe ciekawostki, fakty, czy pasjonujące odkrycia (tak bezbarwnie przedstawiane w podręcznikach) na to wszystko czekałam i całe szczęście się nie zawiodłam!
Opis:
Jak zmierzyć prędkość światła za pomocą linijki, czekolady i mikrofalówki? Dlaczego w stolicy Meksyku nie można napić się porządnie zaparzonej czarnej herbaty? Czy na podstawie dwóch wersetów z Biblii da się obliczyć temperaturę nieba i piekła?
Simon Flynn gromadzi ciekawostki, anegdoty i historie z różnych dziedzin wiedzy: matematyki, fizyki, geologii, chemii. Opisuje odkrycia, o których nie mieliście pojęcia. Zjawiska, z których istnienia nie zdawaliście sobie sprawy. Procesy, o których słyszeliście, ale nigdy ich nie rozumieliście i zawsze baliście się poprosić o wyjaśnienie. A pisze o tym wszystkim przystępnie i z humorem. Tę wiedzę można chłonąć bez umiaru!
"Naukowa lista przebojów" to zbiór krótkich tekstów, czasem wierszy, czy ilustracji na różnorodne tematy ze wspólnym naukowym mianownikiem. Znajdziemy tu wiadomości od objaśnień zupełnie podstawowych równań i doświadczeń, po kulisy ich odkrycia, nierozwiązane zagadki, ciekawostki z życia wynalazców i wiele, wiele innych. Simon Flynn tak świetnie zróżnicował swoją książkę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Na dodatek, mimo iż żadnym naukowym orłem nie jestem (nawet do wróbla mi daleko) 95% z nich zrozumiałam, a może i zrozumiałabym wszystkie gdyby nie alergia na skupienie w tym temacie ;).
Zawsze marzyłam o nauczycielu od przedmiotów "ścisłych", który by inspirował, zaszczepiał w uczniu ciekawość i tłumaczył, ale tak naprawdę tłumaczył te wszystkie nie wiadomo skąd wzięte literki. Taką właśnie osobą zdaje się Simon Flynn. Przedstawia on naukę jako wielowiekowy proces ciągłych i wzajemnych inspiracji, gdyby nie jedno odkrycie, nie byłoby kolejnego itd. Nauka jest niesamowita, ciekawa, czasami zabawna i dziwna - w żadnym wypadku nietrudno o takie odczucia podczas lektury.
Muszę również zwrócić uwagę na naprawdę świetną okładkę! Połączenie kolorystyczne, jak i minimalistyczny projekt w zupełności zaspakajają moje potrzeby estetyczne - w dodatku jest to polska inwencja :D!
"Naukowa lista przebojów" jest naprawdę świetną lekturą. Simon Flynn przedstawia naukę jako niesamowicie interesujące zjawisko, zewsząd nas otaczające, a na dodatek (wbrew temu, co szkoły starają się często wmówić) zrozumiałe. Szczerze polecam!
Moja ocena: 7.5/10
Miłego tygodnia, Patsy!
Ps. Dla ciekawskich skończyłam profil typowo "humunistyczny" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz