poniedziałek, 29 czerwca 2015

Jak czytać więcej?



Znaczna większość osób, które lubi czytać, chce czytać więcej. Brak chęci, czy czasu to najczęstsze czynniki w tym przeszkadzające. Od kiedy za cel powzięłam sobie właśnie częstsze czytanie, udało mi się wyszczególnić kilka rad, z których sama cały czas korzystam! 

Zaznaczam również, że każdy z nas ma inne preferencje - to, że te porady sprawdzają się u mnie, niekoniecznie znaczy, że wszystkie i zawsze zadziałają u Was. Jednak zalecam wszystkie z nich przetestować, a nóż widelec się przydadzą się również i Wam :D.


1. Czytanie jest rozrywką, a nie obowiązkiem
Mam nadzieję, że większość z Nas (ja również!) zdaje sobie sprawę z tego, że czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Od kiedy tak naprawdę pojęłam ten banał nietrudno było mi zrezygnować z odwiedzania po raz dziesiąty tej samej strony w internecie, czy oglądania przeciętnego serialu czy filmu. Zawsze uwielbiałam czytać, ale w momencie, w którym zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę, mogę na tę czynność poświęcić czas, który w rzeczywistości marnotrawię, znacznie zwiększyłam swoją "wydajność".


2. Co dwie książki to nie jedna
Kiedyś byłam święcie przekonana, że najlepiej czytać jedną książkę na raz, bo kiedy z kolei miałam rozpoczętych kilka czułam się z lekka zagubiona. Aurea mediocritas dla mnie tkwi w posiadaniu dwóch jednocześnie rozpoczętych książek. Nie jest to jednak dla mnie jakaś żelazna zasada, jednak jej pozytywny działanie jest szczególnie widoczne w trakcie czytania bardziej wymagającej, wolniej rozwijającej się książki - wtedy zamiast się wymęczać, sięgam po jakąś przyjemną, lżejszą pozycję, albo po prostu po coś z innego gatunku. 


3. Dokumenty, telefon i... książka!
W mojej torebce zawsze (albo prawie zawsze) mam przy sobie książkę, zazwyczaj jest to lekka - dosłownie i przenośnie, przyjemna i wciągająca lektura, która nie wymaga doskonałego skupienia, tak trudnego do osiągnięcia w miejscach publicznych, czy w komunikacji miejskiej. Nigdy przecież nie wiemy, kiedy będziemy mieć przypadkową chwilę, idealną do zanurzenia się w lekturze! Czytanie w takich momentach pozwala na efektowne wykorzystanie czasu, zwłaszcza kiedy cierpimy na jego niedostatek.


4. Czytam to, na co mam ochotę
Naprawdę, uważam to za niezwykle ważny element, który pozytywnie wpływa, na nasze odczucia w trakcie czytania. Sięgam zawsze po lektury, na które mam ochotę - jeśli dzisiaj czuję się w humorze na pogłębienie mojej historycznej wiedzy, nie sięgam po książkę fantasy, z kolei kiedy tęskno mi do niesamowitych krain, nie sięgam po lekturę z dziedziny psychologi. Po prostu, jako czytelnicy, musimy się wsłuchać w nasze książkowe pragnienia, a nie poddawać się presji jaką wywierają na nas niektóre tytuły.


5. Jak nie chcę, to nie czytam
To już ostatni i zdaje się, najbardziej oczywisty punkt. Wieczór bez książki, a z filmem też jest dobry, dwa wieczory również, nawet tydzień jak ktoś ma na to ochotę! Czasem taki odpoczynek jest wskazany, zwłaszcza po lekturze jakieś wielce oddziaływającej na nas pozycji. A czasem, po prostu nasza wyobraźnia i wewnętrzny głos potrzebują zasłużonego odpoczynku.


Mam nadzieję, że w poście tym znaleźliście coś przydatnego, co pozytywnie wpłynie na Wasze książkowe przygody :).

Miłego czytania, Patsy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz