Przekład: Katarzyna Bieńkowska
Data wydania: 04.2018
Ilość stron: 448
Względem tej pozycji miałam naprawdę wysokie oczekiwania. O "Niedźwiedziu i słowiku" słyszałam już od kilku dobrych miesięcy same zachwyty na zagranicznych portalach książkowych. Bardzo się więc ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że pozycja ta wchodzi na polski rynek - oznaczało to, że moje wymówki się skończyły ;). Długo nie zwlekałam i jak najszybciej zabrałam się za lekturę. Muszę przyznać, że książka ta (w większości) spełniła moje oczekiwania i już wyczekuję kontynuacji!
Opis:
W Rusi, na skraju pustkowia, zima trwa większą część roku, a podczas długich wieczorów Wasilisa i jej rodzeństwo lubią siadać razem przy piecu i słuchać bajek, które opowiada im niania. Wasia uwielbia zwłaszcza bajkę o Mrozie, błękitnookim demonie zimy. Mądrzy Rosjanie boją się go, gdyż zabiera zbłąkane dusze, szanują także duchy chroniące ich domostw przed złem.
Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z Moskwy nową żonę, Annę. Fanatycznie nabożna macocha Wasi zakazuje rodzinie składać ofiary domowym duchom, chociaż Wasia obawia się, co wyniknie z takiej postawy. I rzeczywiście na wioskę zaczynają spadać kolejne nieszczęścia.
Gdy wioska staje się coraz bardziej bezbronna, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej, Wasilisa musi obronić rodzinę przed niebezpieczeństwem rodem z najbardziej przerażających bajek starej niani.
Po pierwsze i oczywiście najważniejsze - TA OKŁADKA w wykonaniu Aitch'a jest po prostu fantastyczna. Ilustracje wspaniale oddają atmosferę fabuły - jej baśniowość, elementy folkloru oraz niepokojącą magię. Naprawdę doceniam, kiedy wygląd książki tak doskonale oddaje jej zawartość.
Kolejnym bardzo ważnym elementem, który myślę, że doceni większość czytelników jest niezależna oraz nieustępliwa główna bohaterka. Przy czym, niezwykle ważne, nie jest arogancka ani irytująca. Wasilisa chce żyć po swojemu, nie być ograniczona konkretną rolą. Muszę przyznać, że takie połączenie nie jest zbyt częste w książkach młodzieżowych (niestety!), ta dobrze wyważona postać jest świetnym materiałem na główną bohaterkę serii.
Następnym mistrzowskim elementem, który zasługuje na pochwałę, to absolutnie niesamowita atmosfera. Szczerze najlepiej czytaniu sprzyjałaby zimowa, albo chociaż jesienna pogoda. Wiatr, mróz oraz ciemność za oknem idealnie pasowałyby do akcji. Jednak brak tych elementów pozwala błyszczeć talentowi pisarskiemu Katherine Arden. Autorka wspaniale zarysowała mroźną, rosyjską zimę i wszystkie jej elementy - odmrożenia, brak jedzenia, gromadzenie się przy wielkim piecu etc. Tło wprost idealnie pasowało do baśniowej fabuły.
Będąc już przy tej baśniowości. Jest to element, który najbardziej skusił mnie do sięgnięcia po tę pozycję, i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Różnorakie stworki, mniej lub bardziej znane również w polskim folklorze oraz ludowe przyzwyczajanie zostały bardzo dobrze wykorzystane przez autorkę oraz nadały oryginalności samej pozycji. W dodatku zestawienie wspomnianych elementów z chrześcijaństwem, czyli nowymi tradycjami, świetnie urozmaiciło akcję.
Znalazły się jednak również elementy, które nie podbiły mojego serca. Jednym z nich była sama akcja. Tak jak momentami miałam mniej więcej jakiś jej zarys, to prędzej, czy później w fabułę był wprowadzany jakiś nowy wątek. Myślę, że jest to w dużym stopniu związane z chęcią zarysowania jak najszerszego obrazu dla przyszłych części serii, jednak czytając tę pozycję miałam momentami wrażenie, że jest ona zbyt chaotyczna - niektóre wprowadzane wątki nie zostały, moim zdaniem, wystarczająco rozwinięte, przez co miałam wrażenie, że zostały niepotrzebnie włączone w akcję tej pozycji. Może gdyby książka ta była dłuższa, istnienie tych wątków byłoby lepiej uzasadnione.
Szczerze uważam, że "Niedźwiedź i słowik" zasługują na pozytywne recenzje, gdyż jest to fantastyczna powieść z magią i baśniowymi elementami, którą czyta się niczym prawdziwy ludowy przekaz. Mimo kilku uwag, z pewnością sięgnę po kontynuację, gdyż książka ta ma wspaniały potencjał, i nie mogę się doczekać jak Katherine Arden pociągnie tę serię!
Moja ocena: 7/10
Miłego czytania,
Patsy.
Patsy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz