Nadszedł czas na przedstawienie moich ulubionych lektur przeczytanych w tym roku :3. W tym roku szczęśliwe miałam z czego wybierać, gdyż przeczytałam dość sporo naprawdę dobrych książek. Ograniczenie się do bardziej racjonalnej liczby tytułów nie było takie łatwe, ale jakoś dałam radę ;).
Oto 8 najlepszych książek, które miałam ogromną przyjemność przeczytać w roku 2017 :D.
Cóż to za cudowna dylogia! "Six of Crows" również należy do jednej z moich ulubionych książek, a ta kontynuacja w żadnym razie nie zawodzi, a nawet przerasta i tak już wysokie oczekiwania. Wspaniała fabuła, niesamowite postacie i świetny język tworzą niezwykły klimat i po prostu pochłaniają czytelnika. Szczerze polecam wszytskim fanom fantasy, nawet tym dopiero początkującym.
Ta seria jest przetłumaczona na język polski pod tytułami "Sześć wron" oraz "Królestwo kanciarzy".
Leigh Bardugo "Język cierni"
Ten zbiór baśni przeczytałam kilka dni temu, nie zmienia to jednak faktu, iż są to jedne z najlepszych baśni (jeśli nie najlepsze), jakie miałam kiedykolwiek okazję czytać. Leigh Bardugo podważa ustalone schematy oraz po prostu czaruje czytelnika swoją niesamowitą wyobraźnią. Do tego przepiękne ilustracje!
Aby rozkoszować się tym cudeńkiem, nie trzeba znać innych książek autorki, jednak, aby wzbogacić czytelnicze doświadczenie polecałabym to zrobić :).
Brian Staveley "Boski ogień" i "Ostatnia więź"
Te dwa tomy liczę jako jeden. Seria Brian Staveley'a jest bez dwóch zdań jedną z najlepszych serii fantasy jaką czytałam (a czytałam ich już całkiem sporo). Wielokrotnie wspominałam już o mojej miłości do tych postaci, świetnie skonstruowanego świata oraz trzymającej w napięciu akcji, nie potrafię się jednak oprzeć zachwytom :D. Seria ta zasługuje na o wiele więcej uwagi, gdyż jest po prostu fantastyczna!
R. J. Palacio "Cud chłopak"
Ta książka złapała mnie za serce, po czym nieźle je zmaltretowała, zostawiając mnie jednak z nadzieją na całkowite wyzdrowienie. Jest to poruszająca lektura, pełna problemów, z którymi większość z nas miało kiedyś styczność (może nie na taką skalą). R. J. Palacio tworzy książkę pełną nadziei, która może momentami wydaje się dość utopijna, daje nam jednak pewien wzór, cel, do którego jako społeczeństwo powinniśmy dążyć.
Jandy Nelson "Oddam ci słońce"
Jak ciągle wspominam nie jestem fanką książek młodzieżowych, jednak ciągle po nie sięgam w nadziei, że trafię właśnie na taką perełkę. "Oddam ci słońce" jest emocjonalną wędrówką przez żałobę, dorastanie i problemy w rodzinie. Swojego rodzaju katharsis, który w otoczeniu świetnego języka prowadzi nas przez życie bohaterów, niezauważalnie przywiązując nas do nich milionami więzów. Piękna i wzruszająca opowieść, która prowokuje do myślenia oraz pozostawia czytelnika z masą refleksji na różnorodne aspekty życia.
Eleanor H. Porter "Pollyanna"
Ta książka jest jak pigułka szczęścia. Naprawdę (chociaż nie polecam dosłownej realizacji tej recepty). "Polyanna" jest obrzydliwie wręcz pozytywną osobę, w dodatku zaraża. Jeśli jesteś w potrzebie odrobiny radości w swoim życiu, albo masz ochotę na coś szybkiego i miłego, to polecam tę pozycję.
Niestety druga część "Polyanna dorasta" niezbyt przypadła mi do gusta, nie zmienia to jednak mojej opinii na temat części pierwszej.
Tessa Dare "The Duchess Deal"
Zdecydowanie najlepszy romans historyczny jaki miałam przyjemność czytać. Tessa Dare jest moją ulubioną autorką z tego gatunku, gdyż mimo przewidywalności, zawsze potrafi zawrzeć w swoich książkach jakieś ważne przesłanie, a w dodatku uwielbiam poczucie humoru, jakim obdarza swoje postacie. Z tego co się orientuję książka ta nie jest jeszcze przetłumaczona na język polski, mam jednak nadzieję, że wkrótce się to zmieni ;).
Becky Chambers "Daleka droga do małej gniewnej planety"
Nigdy nie byłam wielką fanką sci-fi, ale dzięki tej książce zmieniłam swoje preferencje. Jest to naprawdę świetne miejsce, aby zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem, gdyż wykreowany świat nie jest zbyt dziwny, ani zbyt naukowy, więc przeciętny czytelnik nie będzie miał trudności z ogarnięciem się w uniwersum stworzonym przez autorkę.
"Daleka droga do małej gniewnej planety" to świetna opowieść o załodze statku kosmicznego. Muszę zaznaczyć, że nie jest ona przepełniona wieloma stresującymi, ani trzymającymi w napięciu wątkami (chociaż jest ich kilka), co mi akurat bardzo przypadło do gustu. Intrygujący świat, dobrze wykreowane postacie i świetne relacje międzyludzkie od razu zachęciły mnie do sięgnięcia po kontynuację, która też bardzo mi się podobała (nie jest jeszcze przetłumaczona na polski).
*****
To na tyle! Pisanie o ulubionych książkach jest niezwykle przyjemne ^.^. Mam nadzieję, że któraś z powyższych lektur wpadnie komuś w oku, gdyż są to naprawde pozycje warte przeczytania :).
Miłego czytania,
Patsy.
Nie czytałam żadnej z tych książek, ale przed nami cały nowy rok, więc nadrobię zaległości:)
OdpowiedzUsuńO tak, Królestwo Kanciarzy to moja książka roku 2017! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły :)
OdpowiedzUsuńA Sztukę Kochania Wisłckiej - https://virtualo.pl/ebook/sztuka-kochania-i197564/
OdpowiedzUsuńczytaliście? Ja z punktu kobiety naprawde dużo wyniosłam z niej. Ukazanie seksualności w zupełnie inny sposób. Na Was ta ksiązka też zrobiła takie wrażenie?