sobota, 13 maja 2017

Jak ogarnąć się książkowo: wybór & organizacja (mój notes czytelniczy)


Każdy bibliofil ma pewien problem, a jest nim stały napływ nowych książek, przy jednoczesnej chęci odkrywania skarbów literatury od nas starszej. Tyle książek - co kupić, co przeczytać, jak to ogarnąć? Wiąże się to małym chaosem, poczuciem przytłoczenia, czy nawet książkowym niepokojem

Obecnie wykształciłam pewne nawyki oraz światopogląd, który pozwala mi trzeźwo spojrzeć na ten problem. Jednak wiem, jak ciężko wchodzi się czasem w świat literatury (zaczynanie przeglądania blogów, portali internetowych etc.) - kiedy zaczęłam obcować z różnymi środkami informacji książkowej czułam się po prostu przytłoczona. Czasami, korzystając z biblioteki, miałam małe poczucie winy, wiedząc, że masa książek czeka na moim regale, czy też kupując ciągle nowe lektury, czułam, że nie panuję nad moim rosnącym domowym stosikiem. 

Jeśli macie podobny problem, oto kilka porad, które sprawdzają się u mnie. Zaznaczam tylko, że wykształcenie niektórych nawyków i wprowadzenie ich w życie zajęło mi trochę czasu, więc nie ma co zbyt poważnie podchodzić do tego tematu - w końcu książki powinny nam sprawiać radość i ubogacać nasze życie, a nie powodować więcej zmartwień. Zachęcam więc do lektury z przymrużeniem oka i nie traktowaniem mnie jak wariatki ;D (cóż począć jak ma się ogromną potrzebę organizowania swojego życia...).


NOTES CZYTELNICZY
Prowadzę takowy już od kilku lat i sprawia mi to ogromną przyjemność :). Uwielbiam pisać, tworzyć różnorakie listy (ta satysfakcja przy wykreślaniu!) i śledzić moje postępy. W takim notesie świetne jest również to, że można go całkowicie spersonalizować, do czego ogromnie zachęcam. Główne elementy, które najbardziej pomagają mi w organizacji to:
<> lista posiadanych przeze mnie książek, które czekają na przeczytanie (zdjęcie na początku), po zakupie jakiejś książki po prostu wpisuję ją na listę. Jakiś czas temu zaczęłam również zaznaczać miesiące na marginesie, żeby śledzić z jaką szybkością nabywam nowe pozycje, oraz jak długo czekają one na swoją kolej. 

Ciekawym pomysłem, który podpatrzyłam w internecie jest również stworzenie jej w sposób graficzny, na kawałku papieru - nie musicie mieć notesu w tym przypadku (zdjęcie poniżej :).

<> serie, które zamierzam kontynuować (zdjęcie jeszcze niżej ;), czasami trudno nadążyć nad czytanymi seriami, zwłaszcza czytelnikom fantasy ;). Aktualizuję taką listę co roku, dzięki czemu, jasno określam przed sobą, które cykle chcę kontynuować, a  których nie. 

<>  książki do kupienia bądź wypożyczenia, obecnie takiej listy nie mam, gdyż są to u mnie bardzo zmienne zbiory, jednak jeśli ktoś woli mieć wszystko w jednym miejscu lub na papierze to polecam.



ZAKŁADKA W KOMPUTERZE
No cóż, nie oszukujmy się, swoje informacje o książkach czerpię z internetu, więc najprostszym sposobem jest zapisywanie interesujących pozycji w zakładce w wyszukiwarce. Byłabym tu jednak ostrożna, i zapisywałabym w niej tylko pozycje, po które chcemy sięgnąć, a nie wszystkie, które wpadną nam w oko ;). Radzę też często ją przeglądać, gdyż gusta i zainteresowania się zmieniają. 

Osobiście w tej zakładce dzielę książki na te, które chcę wypożyczyć z biblioteki, te, które chcę kupić oraz zapowiedzi, którymi jestem zainteresowana.

Wiem, że różne portale internetowe oferują opcję zapisania książki w folderze "Chcę przeczytać" itp., jednak dla mnie to jakoś nie działa tak dobrze ;).



PRZED ZAKUPEM
Bardzo dobrą strategią nie powiększania swojego stosiku jest po prostu nie kupowanie książek, które nie do końca nas interesują, albo których nie mamy ochoty czytać, ale na przykład czujemy, że powinniśmy (często tak jest w przypadku klasyków - polecam biblioteki, albo darmowe ebooki dostępne w internecie). Zanim kupię jakąś książkę (prawie) zawsze sprawdzam kilka rzeczy:

<> recenzje, trochę mało zaskakujące, ale bardzo prawdziwe. Sprawdzam opinię innych czytelników na blogach, portalach jak lubimy czytać i goodreads. Często po takiej wypowiedzi nabiera się lepszego obrazu książki (co reprezentuje, co może irytować itd.). Dobrze jest mieć recenzentów, z którymi dzielimy opinie ;). Oczywiście każdy z nas niesie ze sobą inne doświadczenia, więc nie sposób przewidzieć jak dana pozycja nam się spodoba, jednak są pewne elementy, które wiemy, że nas irytują lub przeciwnie, bardzo interesują.

<> darmowe fragmenty, nie zawsze, ale dość często przed zakupem staram się przeczytać fragment interesującej mnie pozycji (można to zrobić przez internet lub w księgarni). Większość z nas już po kilku stronach może stwierdzić, czy dana pozycji do nas przemawia, czy nie. Nie każde polskie wydawnictwo oferuje takie darmowe fragmenty, jednak ze znajomością angielskiego, wystarczy wpisać w google tytuł danej pozycji oraz "sample".

W BIBLIOTECE
W tym wspaniałym przybytku łatwo dać się ponieść ambicji. I nie ma w tym nic złego! Jednak, kiedy staramy się jeszcze mieć w pamięci posiadane przez nas książki, czy lektury na zajęcia, warto spojrzeć bardziej trzeźwo na te przyjemne wizyty. Poradę mam tak naprawdę tylko jedną i jest nią wypożyczanie tylko tych pozycji, które naprawdę chcemy przeczytać i wiemy, że jest to realne w wyznaczonym czasie. W końcu książki z biblioteki nie znikną (czasem znikają, ach przeklęci kradzieje!), można więc wypożyczyć co bardziej niepewne pozycje kiedy indziej.

*****

Trochę się rozpisałam ;)!
Oczywiście rozumiem, że dla niektórych osób ten post może się wydać trochę przesadzony (jestem osobą, która bardzo lubi organizację, a jednocześnie uwielbia śledzić książkowe newsy!), jednak mam nadzieję, że któreś porady przydadzą się innym bibliofilom :D.

Miłego czytania,
Patsy.

1 komentarz:

  1. Mam podobnie. Tylko, że ja mam osobny zeszyt, gdzie zapisuję wszystkie przeczytane książki, osobny zeszyt, gdzie zapisuję co przeczytać, co chcę kupić, a segregator służy do przechowywania informacji o ulubionych seriach książkowych (bohaterowie, opisy książek), wywiady z autorami, wycinki z gazet o autorach itp.

    OdpowiedzUsuń