poniedziałek, 6 lutego 2017

Przeczytane, a niezrecenzowane: styczeń 2017 (Sarah J. Maas, "Crooked Kingdom", Jane Eyre, Lisa Kleypas, J. K. Rowling...)

Rok ten zaczął się bardzo dobrze :D. Przeczytałam w styczniu jedenaście pozycji, z których większość przypadła mi do gustu. Ulubieńcem zdecydowanie zostaje "Crooked Kingdom" Leigh Bardugo. Świetną rozrywką okazały się również historyczne romanse Lisy Kleypas. W pierwszym miesiącu roku, sięgnęłam również po dwa klasyki, z czego jestem bardzo zadowolona :).



Leigh Bardugo "Crooked Kingdom" 9/10

Ahhhh, co za cudo! "Six of Crows" była jedną z moich ulubionych książek roku 2016, a ta z pewnością znajdzie się na tegorocznym zestawieniu. Leigh Bardugo jest prawdziwym geniuszem - jej bohaterowie, fabuła oraz stworzony świat naprawdę imponują i nadają bardziej młodzieżowej fantastyce zupełnie nowy wymiar. Ta książka była wszystkim czego oczekiwałam oraz wszystkim, czego nie wiedziałem, że oczekuję! Absolutnie fantastyczna lektura :D. Mam tylko nadzieję, że czeka nas jeszcze ponowne spotkanie z tymi (najwspanialszymi) bohaterami w przyszłości.

Polskie wydanie tej pozycji ujrzy światło dzienne w marcu.



Sarah J. Maas "Królowa cieni" 7/10

W końcu sięgnęłam po tę kontynuację! Muszę przyznać, że szczerze obawiałam się, czy przypadkiem srogo się nie zawiodę, gdyż trzeci tom specjalnie nie przypadł mi do gustu. Jednak kiedy przestałam oczekiwać po tych książkach cudów, przyjemność z lektury proporcjonalnie wzrosła :D (są one po prostu dość specyficzne i trochę problematyczne pod względem fabuły i bohaterów). "Królowa cieni" okazała się przyjemną i rozrywkową lekturą, która trochę roziskrzyła moje zainteresowanie tą serią. Na tę chwilę planuję sięgać po kolejną część ;).



Charlotte Brontë "Dziwne losy Jane Eyre" 7.5/10

Tę pozycję chciałam przeczytać już od lat, gdyż słyszałam o niej wspaniałe opinie. I mimo iż, nie zaliczę się do grona absolutnych fanów, muszę przyznać, że książka ta bardzo mi się podobała. Główna bohaterka bardzo przypadła mi do gustu - była silna, racjonalna i potrafiła trzymać się ważnych dla niej wartości - czego nie spotyka się zbyt często w klasykach tej epoki. Fabuła była absorbująca oraz (momentami) zaskakująca. Do gustu bardzo przypadła mi również świetna narracja oraz język - jak na klasyk książkę tę czytało się naprawdę lekko i przyjemnie. Zakończenie mimo iż było zadowalające, pozostawiło we mnie pewien niedosyt, w stosunku do całej pozycji, miałam wrażenie, że było za proste, jednak szczerze nie wiem co innego miałoby mnie zadowolić ;). Z pewnością sięgnę po tę lekturę w przyszłości, gdyż mam wrażenie, że można ją czytać na wiele sposobów.



Lisa Kleypas "Sekrety letniej nocy" 6.5/10
Lisa Kleypas "Jesienne zauroczenie" 5/10
Lisa Kleypas "Zimowy ślub" 7/10
Lisa Kleypas "Scandal in Spring" 6.5/10

Ta seria mimo iż momentami problematyczna, okazała się wspaniałą i wciągającą rozrywką. Największym jej plusem jest według mnie świetna przyjaźń między bohaterkami (każda z książek skupia się na jednej z nich), które pomagają sobie w najważniejszym kobiecym zadaniu epoki: znalezieniu sobie dobrze sytuowanego męża. Te pozycje są lekkie, zabawne i pełne ciepłego romansu, a dodatkowo mają wspaniały klimat, dzięki bardzo dobrze przygotowanemu tłu historycznemu. Moją ulubioną pozycją była trzecia część z Ivy w roli głównej, najmniej do gustu przypadła mi z kolei część druga. Jak na razie nie planuję sięgać po inne książki autorki (ten maraton trochę wyczerpał moją romansową cierpliwość ;), jednak z pewnością w przyszłości spotkam się z nią ponownie.

Elle Kennedy "Układ" 2.5/10

Ehh... Co to była za nieprzyjemność -.-. Szczerze nie wiem dlaczego po prostu nie przestałam czytać tej pozycji. Po świetnej serii Kylie Scott, stwierdziłam że niektóre romanse może i są dla mnie, jednak "Układ" zdecydowanie do nich nie należy. Beznadziejne postacie, a między nimi brak komunikacji (czego nie cierpię w romansach), do tego jeszcze nudna fabuła dały wspaniałą mieszankę przemęczenia i niesamowitą radość z dobrnięcia do ostatniej strony. Ostatnim gwoździem do trumny było wymuszone poczucie humoru i żarty na siłę, w naprawdę nieśmiesznym wydaniu.  Jeśli ktoś ma ochotę na przyjemny romans, radzę szukać gdzie indziej.


J. K. Rowling "Short Stories from Hogwarts of Heroism, Hardship and Dangerous Hobbies" 7/10

Ta dość krótka pozycja bardzo przypadła mi do gustu :). Bardzo miło było powrócić do postaci z "Harry'ego Pottera" i dowiedzieć się o nich czegoś więcej (w tej pozycji była mowa m.in. o profesor McGonagall oraz Remusie Lupinie). Te krótkie historyjki czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Z tego co się orientuję, na tę chwilę pozycja ta jest dostępna jako ebook na międzynarodowych stronach internetowych (jak Amazon).



Malcolm Gladwell "Błysk! Potęga przeczucia" 6/10

Po udanej lekturze "Poza schematem. Sekrety ludzi sukcesu" kilka lat temu, wiedziałam że z czasem sięgnę i po tę lekturę. Niestety "Błysk!" wypadł w porównaniu dość mdło. Z większości aspektów poruszanych w tej pozycji już zdawałam sobie sprawę i nie odniosłam wrażenia, że autor odkrywa przede mną jakieś niesamowite sekrety. Mimo wszystko była to ciekawa lektura, która po prostu nie powaliła mnie łopatki. 



J. D. Salinger "Buszujący w zbożu" 3.5/10

Tego klasyku nie trzeba nikomu przedstawiać. Już od dłuższego czasu chciałam się za niego zabrać, jednak dopiero teraz chwila ta nadeszła. Jak łatwo można z mojej oceny wywnioskować pozycja ta niezbyt przypadła mi do gustu. Wywoływała we mnie dość niekomfortowe uczucia, często mnie obrzydzała, a główny bohater irytował. Wrażenia jakich doświadczyłam podczas lektury, były podobne do tych ze "Szklanego kloszu" Sylvie Plath. Jednocześnie jednak dostrzegam, że gdybym książkę tę przeczytała będąc w gimnazjum, spodobałaby mi się ona o wiele bardziej. 

*****

Jak na razie luty pod względem czytelniczym idzie dość powoli, ale mam nadzieję, że sytuacja taka nie potrwa długo ;).

Miłego czytania,
Patsy.

6 komentarzy:

  1. Co za wspaniały wynik, godny pozazdroszczenia! :) Ja niestety mam mega zastój czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Głupia sprawa. Od początku lutego też gorzej mi idzie, ciągle zaczynam jakieś lektury, przy czym żadnej nie chce mi się kontynuować :/ . Polecam może sięgnąć po coś lekkiego, albo ponownie po ulubioną książkę :)

      Usuń
  2. Miałam ogromne oczekiwania wobec "Buszującego w zbożu", a myślałam, że nie dokończę tej książki. Tak mnie wynudziła, że nadal nie potrafię odkryć jej fenomenu. Za to mam ochotę na "Dziwne losy Jane Eyre".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Mnie motywowała tylko jej długość ;)

      Usuń