Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Data wydania: 9 lipca 2014r.
Ilość stron: 414
Tom w serii: 4
Elementy fantastyczne: tak
"Serce w płomieniach" to już czwarta część serii "Kroniki krwi", która jest niejako kontynuacją "Akademii Wampirów" (aka najlepszej serii młodzieżowo-fantastycznej o wampirach) i chociażby z tego powodu każda kolejny tom gości na mojej półce i na tym blogu. Po prostu nie mogę się rozstać z tym światem, który od 4 lat (!) jest przeze mnie regularnie odwiedzany. Mimo, że bezsprzecznie się starzeje, to wiem, że sięgnę również po kolejną część, nawet jeśli nie potrafię już ponieść się magii tego świata.
Opis:
Sydney jeszcze do niedawna nie wiedziała, czy powinna zaufać alchemikom, czy raczej własnym uczuciom. Podjęła jednak decyzję, która zdumiała ją samą. Po dokonaniu tego wyboru nic nie staje się łatwiejsze, wręcz przeciwnie. Gdy przyjeżdża Zoe, siostra dziewczyny, Sydney wątpi, czy utrzyma swoje sprawy w tajemnicy, zwłaszcza że bardzo potrzebuje przyjaźni…. Czy zdoła się skupić na doskonaleniu magicznych umiejętności, skoro jej życiem rządzą namiętność i pragnienie zemsty?
Bardzo spodobała mi się bardziej dojrzała tematyka tej części. Wiadome jest, że w seriach bohaterowie muszą dorastać, również mentalnie. Richelle Mead stanęła na wysokości zadania i naprawdę zaskoczyła mnie ilością stron poświęconych portretom psychologicznym Adriana oraz Sydney. Problemy przez jakie często przechodzą młodzi ludzie nie zostały zbagatelizowane, rozmyślenia bohaterów i ich problemy zostały przedstawione bardzo dokładnie i, co najważniejsze, realnie i przekonywująco. Elementy dramatyczne nie z tego świata oraz rzeczywiste rozterki młodych dorosłych zostały świetnie połączone, co w przypadku tej autorki zupełnie mnie nie dziwi.
Richelle Mead jak zwykle napisała świetną pozycję. Nie zawodzi, trzyma się na tym samym, wysokim poziomie, dając czytelnikowi okazję upragnionego spotkania się z ulubionymi bohaterami a to wszystko na tle świetnej scenerii. Akcja również nie rozczarowuje, autorka funduje nam chwile radosne, romantyczne, i pełne napięcia. Wszystko to świetnie wyważone, przez co czytelnik wprost przelatuje przez "Serce w płomieniach".
Mimo, iż historie wampiryczno-podobne, już nie chwytają mnie za serce, nie jestem w stanie powiedzieć "nie" książkom Richelle Mead, zaglądając do świata przez nią stworzonego czuję się jak ryba w wodzie. Wszystkich zapraszam do odwiedzin, najlepiej zaczynając od pierwszego tomu "Akademii Wampirów" lub "Kroniki krwi".
Moja ocena: 7/10
Buziaki, Patsy :).
Opis:
Sydney jeszcze do niedawna nie wiedziała, czy powinna zaufać alchemikom, czy raczej własnym uczuciom. Podjęła jednak decyzję, która zdumiała ją samą. Po dokonaniu tego wyboru nic nie staje się łatwiejsze, wręcz przeciwnie. Gdy przyjeżdża Zoe, siostra dziewczyny, Sydney wątpi, czy utrzyma swoje sprawy w tajemnicy, zwłaszcza że bardzo potrzebuje przyjaźni…. Czy zdoła się skupić na doskonaleniu magicznych umiejętności, skoro jej życiem rządzą namiętność i pragnienie zemsty?
Bardzo spodobała mi się bardziej dojrzała tematyka tej części. Wiadome jest, że w seriach bohaterowie muszą dorastać, również mentalnie. Richelle Mead stanęła na wysokości zadania i naprawdę zaskoczyła mnie ilością stron poświęconych portretom psychologicznym Adriana oraz Sydney. Problemy przez jakie często przechodzą młodzi ludzie nie zostały zbagatelizowane, rozmyślenia bohaterów i ich problemy zostały przedstawione bardzo dokładnie i, co najważniejsze, realnie i przekonywująco. Elementy dramatyczne nie z tego świata oraz rzeczywiste rozterki młodych dorosłych zostały świetnie połączone, co w przypadku tej autorki zupełnie mnie nie dziwi.
Richelle Mead jak zwykle napisała świetną pozycję. Nie zawodzi, trzyma się na tym samym, wysokim poziomie, dając czytelnikowi okazję upragnionego spotkania się z ulubionymi bohaterami a to wszystko na tle świetnej scenerii. Akcja również nie rozczarowuje, autorka funduje nam chwile radosne, romantyczne, i pełne napięcia. Wszystko to świetnie wyważone, przez co czytelnik wprost przelatuje przez "Serce w płomieniach".
Mimo, iż historie wampiryczno-podobne, już nie chwytają mnie za serce, nie jestem w stanie powiedzieć "nie" książkom Richelle Mead, zaglądając do świata przez nią stworzonego czuję się jak ryba w wodzie. Wszystkich zapraszam do odwiedzin, najlepiej zaczynając od pierwszego tomu "Akademii Wampirów" lub "Kroniki krwi".
Moja ocena: 7/10
Buziaki, Patsy :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz