Wydawnictwo: Galeria Książki
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Data wydania: 23 lutego 2011r.
Ilość stron: 544
Tom w serii: 1
Elementy fantastyczne: tak
Po dłuższej przerwie w recenzowaniu, wracam do Was z moją opinią na temat książki Ricka Riordana pt. "Czerwona Piramida". Już po zaznajomieniu się z opisem jak i pierwszymi stronami, wiedziałam że będę miała do czynienia z literaturą skierowaną do młodszych czytelników ode mnie. Nie zraziłam się jednak zbytnio, gdyż zainteresował mnie motyw egipskich bogów w "nowej odsłonie". Choć tę pozycję, mimo swojego prostego języka jak i szybkiej akcji, dość trudno mi się czytało, z perspektywy czasu, muszę przyznać, że książka ta była bardzo intrygująca i wspominam ją z przyjemnych uśmieszkiem.
Rodzeństwo, Carter i Sadie, spotykają się tylko raz w roku, a i ten czas spędzają niechętnie. Dziewczyna mieszka z dziadkami z Londynie, a chłopak podróżuje ze swoim tatą - egiptologiem- po świecie. Ich ostanie spotkanie, jest jednak inne. Dzieciom uchyla się rąbka tajemnicy na temat śmierci matki, tajemniczy mężczyzna okazuje się zapomnianym wujkiem, a bardzo ważna i tajemnicza zawartość torby, która zawsze jest przy boku ich ojca, wychodzi na światło dzienne.
Kolejne wydarzenia następują po sobie bardzo szybko, bogowie egipscy rozpraszają się po świecie, doktor Kane działa wbrew regulaminowi tajnego stowarzyszenia co prowadzi do tragicznych skutków, wiele osób chce śmierci Sadie i Cartera z niewytłumaczalnych powodów. Przed rodzeństwem postawionych zostało wiele zadań, w przebrnięciu przez nie czuwać nad nimi będą różnorodni towarzysze, którzy pomogą im odkryć starożytny świat Egiptu, który wkroczył do rzeczywistości.
Dużym plusem tej pozycji jest to, że w łatwy sposób możemy sobie przypomnieć egipskich bogów, ich zadania jak i charakterystykę, musimy również pamiętać o własnej interpretacji niektórych "faktów" przez autora. Nie umniejsza to jednak atmosfery, którą czuć podczas zapoznawania się z tą lekturą. Dzięki magicznej łodzi, możemy razem z bohaterami zwiedzić niektóre zakątki Ziemi, takie jak USA, Londyn czy Egipt.
Rick Riordan, mimo że w infantylny sposób, bardzo dobrze ukazał nam zmianę postawy rodzeństwa względem siebie, z każdą chwilą rosło miedzy nimi przywiązanie do drugiego, chęć pomocy jak i zdolność do poświęceń. Więź miedzy Carterem a Sadie jest w "Czerwonej Piramidzie" ukazana bardzo realistycznie, choć według mnie, autor znacznie przyspieszył tempo jej rozwoju, zważywszy na to, że rodzeństwo widywało się raz w roku.
"Czerwona Piramida" była ciekawą lekturą, jednak dla mnie zbytnio infantylną.
Najbardziej polecam tę książkę młodym czytelnikom, którzy lubują się w Egipcie i jego kulturze, zwłaszcza bogach :-).
Moja ocena: 7,5/10
Buziaki!
Lubię twórczość Riodana więc niewykluczone, że sięgnę po "Czerwoną Piramidę". Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńJa niedługo się za nią zabiorę, a recenzja bardzo mnie do tego zachęciła ;] Do tego uwielbiam twórczość Rick'a Riordana ;] Czeka już na półce....
OdpowiedzUsuńSkoro to lektura dla młodych czytelników, to zaproponuję ją siostrze:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie przepadam za literaturą dla młodszych czytelników, więc nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńzamierzam właśnie po weekendzie zacząć czytać ,,czerwoną piramidę. Ciekawa jestem własnych wrażeń.
OdpowiedzUsuńDo młodych czytelników już się nie zaliczam, ale ta książka bardzo mi się podobała ... zresztą jak wszystkie pozycje Riordana ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię książki tego autora
OdpowiedzUsuńJeżeli gdzieś się z nią spotkam, to pewnie przeczytam, ale póki co za cel stawiam sobie serię o Percym Jacksonie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :) Już od dłuższego czasu mam oko na tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńA ja, chociaż do młodszych czytelników nie należę, i tak mam ochotę na spotkanie z prozą Riordana ;)
OdpowiedzUsuńEgipt: tak. Infantylność: nie. Może kiedyś sięgnę, jednak przy nawale innych pozycji wartych przeczytania, wątpię... W każdym razie dzięki, bo wiem, jakie pozycje omijać ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Raczej sobie ją daruję, jakoś nie mam ochoty:0
OdpowiedzUsuńLubię serię o Percy Jacksonie, więc nie wykluczam przeczytania i tej aczkolwiek nie mam jej w planach. Poza tym najpierw muszę przeczytać jeszcze 5 i 6 część o przygodach Percy'ego ;)
OdpowiedzUsuńczytałam niedawno podobną książkę i miałam wobec niej mieszane uczucia. ta od razu sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńCzasami lubię sięgnąć po taką książkę, więc może za jakiś czas przeczytam! Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałaby mi się "Czerwona piramida". Wiele dobrego o niej słyszałam, jednak już mam kilka lektur, które chcę przeczytać w wakacje, więc "Czerwonej..." powiem na razie nie ;P
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Widać ciekawa pozycja. Może się kiedyś skusze
OdpowiedzUsuńKiedy tylko przeczytałam, że książka jest związana z Egiptem i jego starożytną kulturą stwierdziłam, że wypadałoby ją przeczytać (głównie ze względu na to, że to jest temat, którym się interesuję). Jednak kiedy doczytałam Twoją recenzję do końca uznałam, że nie jest to pozycja dla mnie, głównie ze względu na wspomnianą przez Ciebie infantylność oraz głównych adresatów, tj. dzieci i wczesną młodzież. W każdym razie dziękuję Ci za recenzję, jest naprawdę dobra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!