piątek, 6 kwietnia 2012

Melissa Marr "Mroczna Łaska" ("Darkest Mercy")


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Data wydania: 22 lutego 2012r.
Ilość stron: 360
Tom w serii: 5 (ostatni)

Elementy fantastyczne: tak.

Kiedy dochodzi do tego smutnego momentu - ostatniego tomu ulubionej serii, w naszych (przynajmniej mojej) głowie, zaczynają się rodzić dziwne rzeczy... Wątpliwości co do utrzymania poziomu, alternatywny przebieg wydarzeń oraz samego zakończenia, nie wspominając już o oczekiwaniach! Przecież o bohaterach trzeba się dowiedzieć znacznie więcej, tajemnice mają zostać rozwiązane, a dylematy rozstrzygnięte, najlepiej, żeby urzeczywistniały nasze przypuszczenia, kilka niespodzianek również, rzecz jasna, nie zaszkodzi.
Czy "Mroczna Łaska" zdała powyższy egzamin...? Na pewno nie celująco.

Wojna wisi w powietrzu. Każdy z Dworów szuka sprzymierzeńców i klaruje relacje z wrogami, bo przecież tak naprawdę jest tylko jeden wróg - potężna Bananach.Chaos i widmo zbliżającego się przelewu krwi prowadzą do podejmowania trudnych decyzji, nie tylko w sferze politycznej, ale i personalnej - indywidualnej.
Aislinn szuka złotego środka między miłością do Setha, a obowiązkami względem Letniego Dworu,a tym samym Keenana.
Donia, jako władczyni Zimowego Dworu, musi utrzymywać swój niezachwiany majestat, chociaż skrywane uczucia usilnie jej na to nie pozwalają.
Niall, szaleje po śmierci Ithala, króla Mrocznego Dworu, którego zastąpił. Jego czyny są irracjonalne, okazywaną mu pomoc traktuje podejrzliwe, a swoich najbliższych przyjaciół traktuje jak zdeklarowanych wrogów.
Całego zamieszania nie ułatwia, wizyta w Huntsdale Pana Śmierci - Far Dorchy, jak i jego siostry Ankou.
Bo czy tak oczywiste przesłanie, może być lekceważone?

Decyzje. Myślę, że są one największym plusem tej książki. W końcu, po wielu rozpatrywaniach, studiowaniu dylematów, są one podejmowane - zazwyczaj dość łatwo je przewidzieć, jednak droga do ich upublicznienia jest dla czytelnika, prawie zawsze po prostu niemożliwe do odgadnięcia.

Dzięki temu, iż akcja przekazywana jest wielopłaszczyznowo, możemy na swój sposób po raz kolejny poznać każdego z bohaterów, jego sekrety, skrywaną naturę. Jednocześnie daje nam to szansę na swoiste pożegnanie się z nimi. Jednak po pięciu ekscytujących książkach, które już zasiedliły się w naszych sercach, myślę że jest to po prostu konieczne :-).

Jednak w tym rozproszeniu akcji dostrzegam również minus. Autorka niekiedy za szybko kończy daną scenę i od razu przechodzi do zupełnie innej, lub z kolei niemiłosiernie przeciąga ją, przez co zaczyna nas ona nudzić... Przez to "przeskakiwanie" trudniej jest się wczuć w akcję, a tym samym bardziej się nią zainteresować.

"Mroczna Łaska" jest, według mnie obowiązkową lekturą dla fanów i wiernych czytelników poprzednich części, gdyż zostaje w niej rozwiązana większość z głównych wątków, towarzyszących nam prawie przez całą serię, jednocześnie jednak uważam że jako ostatni tom, mógłby być on lepszy, a na pewno dłuższy :P.

Moja ocena: 8/10

Buziaki!

5 komentarzy:

  1. Ja niedługo będę czytała pierwszy, więc wszystko przede mną ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać, aż 5 cz. trafi w moje łapki. Ostatnio skończyłam "Świetliste Cienie" i chcę znowu zanurzyć się w ten piękny, magiczny świat!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tej serii przeczytałam jedynie dwa pierwsze tomy, więc za piąty pewnie też się wezmę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przeczytać całą serię!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj skończyłam czytać pierwszą część i jestem zachwycona. Mam nadzieję, że kolejne będą równie dobre, a nawet lepsze!

    OdpowiedzUsuń