czwartek, 2 czerwca 2011

Melissa Marr "Świetliste Cienie" ("Radiant Shadows")



Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Natalia Wiśniewska
Data wydania: 13 kwietnia 2011r.
Ilość stron: 352
Tom w serii: 4

Z każdym kolejnym tomem wszystkich serii nabieram wątpliwości, co do utrzymania poziomu pisania przez autora, a co dopiero się dzieje kiedy spotykamy się z czwartą częścią serii, która na dobre zagościła już w moim czytelniczym sercu. Nachodzą mnie wątpliwości, czy lepiej pozostać w miejscu, którym jestem, czy zaryzykować nadwyrężenie mojej dotychczasowej opinii. Jak widać po pojawieniu się tej recenzji, wybrałam opcję drugą i jestem bardzo zadowolona ze swojej "odwagi" :-).

Ani, w której krwi płynie historia wróżek jak i ludzi, zamieszkując Mroczny Dwór, odkrywa, że oprócz potrzeby zaspokajania swojego głodu dotykiem i emocjami, potrzebuje także uczuć, które potrafi wydobyć ze swojej ofiary kosztem jej zdrowia. Dziewczyna nie może przyznać się do swojej wyjątkowości, gdyż na każdym rogu czyhają wrogowie, którzy pragną wykorzystać jej niesamowite zdolności. Jej jedynym zaufanym przyjacielem jest Irial - dawny król Mrocznego Dworu, pomaga on Ani, odkryć dokładnie specyfikę jej inności. Na horyzoncie pojawia się również Devlin potężny wróż Wysokiego Dworu, podający się za sojusznika. Dziewczyna podejrzewa, że tak usytuowany osobnik, nie bez przyczyny zagłębił się w tak dziwną sytuację. Ani, jednak oprócz pomocy dostrzega rodzące się uczucie, które bardzo trudno jest jej scharakteryzować.

Jak dotychczas w każdym tomie serii Melissy Marr, podziwiam sposób, w jaki autorka potrafi zaangażować czytelnika w akcję, jak niesamowicie tworzy bohaterów, których pragniemy poznać, a nawet się nimi stać. W lekturze nie dostajemy przesytu informacji, wszystko dość prosto jest sobie skatalogować i powoli, na własny sposób, interpretować. Autorka, mimo tego, że tworzy nową historię, uaktualnia nam fakty z życia uprzednio poznanych bohaterów, przez co książka nabiera większego rozpędu, a my z ciekawością przekładamy strony.

Nie wiem, czy dobrze interpretuję niektóre fakty, ale bardzo zainteresował mnie dylemat miłosny między Ani a Devlinem. Na ich drodze stanęły: władza, zazdrość, obowiązki jak i przyjaźń, przez co motyw ten nabrał uniwersalizmu. Ich miłość nie była zdefiniowana, sama główna bohaterka nie potrafiła określić tego uczucia, przez romans ten nabrał tajemniczości oraz romantyzmu. Była to bardzo rzadko opisywana w książkach miłość, bez zbędnych fanfarów, jak i niebezpiecznych, przystojnych stworzeń (typu wampir) ;-).

"Świetliste Cienie" bardzo mi się spodobały, z każdą kolejną książką Melissa Marr sprawia, że coraz bardziej się do jej serii przywiązuję, zwłaszcza dzięki wspaniałym i niespotykanym nigdzie indziej bohaterów oraz wyjątkową akcję, która nie pozwala mi często nawet zaczerpnąć tchu.

Moja ocena: 9/10

Pozdrawiam, Patsy!

11 komentarzy:

  1. Nie zawsze kontynuacje są słabsze - widać to po tym tytule :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham serię pani Marr :D Obecnie jestem na części 3 "Krucha Wieczność" - ale dokończyć ją będę mogła dopiero po sesji...
    Fajnie, że seria nadal trzyma poziom.
    Widziałam już okładkę części 5 i bardzo mi się podobała :D
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że mam tę serię w planach (trzy tomy czekają na półeczce:))

    OdpowiedzUsuń
  4. "Świetlistych Cieni" jeszcze nie zakupiłam, ale mam taki zamiar ;) Muszę jednak przyznać, że odkładam zakup tej książki już od jakiegoś czasu i nawet nie wiem czemu to robię ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę wreszcie zabrać się za "Królową lata" ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oo, bardzo chciałabym przeczytać Świetliste Cienie :) Wolę, kiedy autorka skupia się na innych bohaterach niż Ash, bo strasznie nie lubię dziewczyny :x a że przede mną dopiero Krucha Wieczność, gdzie jest głównie o Ash, więc nie wiem, kiedy sięgnę po 4 tom serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią zapoznam się z całą serią, bo jestem ciekawa całej tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dziewczyna na okładce wygląda jak dawne wcielenie Agnieszki Chylińskiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam nic tej serii i chyba będę musiała nadrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie słyszałam o tej serii. W ogóle tyle tego jest teraz, że już mi się mylą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham te książki, za pierwsze zarobione pieniądze w wakacje mam zamiar właśnie tą książkę kupić ;]

    OdpowiedzUsuń