piątek, 25 marca 2011

Alexandra Adornetto "Blask" ("Halo")


Wydawnictwo: Bukowy Las
Tłumaczenie: Beata Góralska-Gluma
Data wydania: 9 lutego 2011r.
Ilość stron: 456

Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić książkę, którą myślę, większość Was kojarzy, ze względu na niesamowitą okładkę :-). Książka "Blask", prawie dziewiętnastoletniej pisarki Alexandry Adornetto, znalazła swoje miejsce na liście bestsellerów "New York Timesa", prawdopodobnie ze względu na oryginalność jej treści. Dla mnie pozycja ta okazała się przyjemną lekturą, umilaczem czasowym, jednak niczym więcej.

Trzy anioły: Bethany, Ivy i Gabriel, zesłani są na Ziemię, w ludzkiej postaci, w celu szerzenia dobra i powstrzymywania sił nieczystych. Trafiają do niewielkiej miejscowości Venus Cove, która z pozoru wydaje się miła, spokojna, wręcz senna. Wysłannicy niebios angażują się w prace charytatywne, pomoc potrzebującym oraz uduchawianie mieszkańców. Bethanny trudno jest jednak skupić się na swoim zadaniu, gdyż na na horyzoncie pojawia się miły i inteligentny Xavier. Wbrew swojej naturze dziewczyna-anioł, zakochuje się z wzajemnością w ludzkiej istocie. Jednak, nie wiadomo czy poddanie się uczuciu warte jest łamania praw niebios. To nie jest jedyna komplikacja. Do miasteczka powoli wkraczają mroczne siły, które niepowstrzymane w porę, mogą być niezniszczalne. 

Co czeka nas po śmierci? Jest to jedno z pytań, które dręczy prawie każdego, a jeszcze nikt w pełni nie potrafi na nie odpowiedzieć. Autorka, przez bohaterkę, w świetny sposób opisuje podróż dusz po opuszczeniu ciała. Według niej, czeka na nas światłość i wszechobecna błogość. Nie pisze tego w sposób sztuczny, przez co chcąc nie chcąc, czerpiemy trochę informacji ze stworzonych przez nią opisów. Myślę, że to nic złego gdyż, przynajmniej na mnie, działały one w sposób uspokajający i doskonale komponowały się z aniołami występującymi w "Blasku".

Bethany, jako posłaniec Niebios, który pierwszy raz ląduje na Ziemi, jest bardzo wrażliwa na otaczający ją świat. Dostrzega każdy szczegół, który nam, już przyzwyczajonym, na co dzień umyka. Pozwala nam to docenić różnorodność otaczających nas smaków, kolorów, uczuć czy dóbr, przez ukazanie ich oczami postaci dopiero co odkrywającej otoczenie. Przez co rozglądając się, po oderwaniu od lektury, choć przez moment mamy poczucie "świeżego" wzroku, udzielają nam się odczucia bohaterki i doceniamy to co mamy możliwość posiadania, czy odkrywania.

W książce, niestety, w pewnym momencie zaczyna robić się irytująco. Do miasteczka wkracza postać młodego, przystojnego i tajemniczego chłopaka, na widok, którego bohaterkę przeszywa dreszcz strachu (co w dzisiejszych czasach, prawie zawsze oznacza: "uwaga, zło!"), ona to oczywiście ignoruje, co doprowadza do wielu nieszczęśliwych wydarzeń.

Książka "Blask" jest pozycją udaną, klimatyczną i przyjemną w czytaniu. Mimo kilu irytujących wydarzeń, z podekscytowanie czekam na kolejne dwie części (szykuje się trylogia). 

Moja ocena: 7,5/10

Pozdrawiam, Patsy!

21 komentarzy:

  1. Mam ochotę od dłuższego czasu ! Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;!

    OdpowiedzUsuń
  2. Za jakiś czas na pewno przeczytam Blask, chociażby po to, by się przekonać, czy za piękną okładką kryje się również interesująca treść ;D Mam nadzieję, że się nie rozczaruję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już ją mam od dawna na liście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chciałabym przeczytać;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna okładka. Na prezencik dla siostry będzie idealna:)). I ja, oczywiście przy okazji, ją przeczytam:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na nią ogromną ochotę, bardzo chcę ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na to straszliwą ochotę

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka od razu przyciągnęła mój wzrok, a jak będzie z treścią, mam nadzieję, że niedługo się dowiem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka zapiera dech w piersiach. :) Mam ochotę na tę pozycję od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie, żeby ją w końcu kupić. Trochę mnie przestraszyłaś tym, że szykuje się trylogia- boję się trochę, że autorka naciągnie fajną historię i zrobi się z tego przekoloryzowana powiastka, tak jak to było (przynajmniej moim zdaniem) z "Eragonem". No, ale najpierw muszę sięgnąć po tę książkę, a potem wyrabiać sobie opinię! ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie okładka jest fantastyczna :) Ostatnio dużo osób zaczyna czytać książki, nie o wampirach, a właśnie o aniołach. Ja chciałabym dołączyć do tej grupy. Zachęciłaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zamierzam kupić (przede wszystkich dla samej okładki, bo jest przepiękna), ale szkoda by mi było wydać pieniądze na coś kompletnie bezsensownego, więc jeszcze się zastanowię, choć Twoja recenzja jest całkiem zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, cóż za okładka! Do tej pory nie miałam okazji jej widzieć, a teraz się zakochałam. Tym chętniej sięgnę po książkę. Być może nie jest to moja tematyka, ale lubię powieści skłaniające do refleksji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fakt, czytadło przyjemne, odpreżąjące, ale nic więcej;]

    OdpowiedzUsuń
  14. chętnie przeczytam! rzeczywiście pozycja zwraca uwagę przede wszystkim piękną okładką, ale ogolnie dużo o niej w internecie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ją w schowku na empiku jak tylko będę miała kasę zraz ją kupuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. "Blask" stoi już u mnie na półce i czeka na swoją kolej. Już nie mogę się doczekac kiedy rozpocznę czytanie, bo zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się podpisuję pod komentarzem aniusiaczka92 :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Okładka jest wspaniała i jestem ciekawa czy równie wspaniała jest treść ;) Mam na nią ogromną ochotę! ;d

    OdpowiedzUsuń
  19. Od dawna chcę przeczytać to dzieło. Nie oczekuję żadnego szału, dlatego myślę, że nie będę rozczarowana :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyjaciółka zaraziła mnie chęcią na nią, a ty to tylko podsyciłaś! ;) Muszę sięgnąć po nią w najbliższym czasie. Pozdrawiam i zapraszam,
    Pati

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też szału nie oczekuje. Zwłaszcza, że przeczytałam najpierw bardzo przyzwoitą książkę o aniołach pt."Tożsamość anioła" polskiej pisarki nazwiskiem Zelman. "Blask" podobno jest nieco bardziej infantylny, ale sobie go nie odmówię i tak:)

    OdpowiedzUsuń