niedziela, 12 lutego 2017

Siri Pettersen "Evna" recenzja

Przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
Data wydania: 01.2017
Ilość stron: 528
"Krucze pierścienie" tom 3 
(na 3)

Kończenie serii zawsze niesie ze sobą ekscytację, ale i swojego rodzaju niepewność. Zwłaszcza w przypadku książek, które nam się podobają i często zaskakują. Chcemy się wybrać na tę ostatnią podróż, jednak obawiamy się, że nie przypadnie nam ona do gustu, kompletnie odbiegnie od naszych oczekiwań... Całe szczęście, nie musiałam długo przechodzić przez te filozoficzne rozważania, gdyż "Evna" w żadnym razie mnie nie zawiodła, Siri Pettersen wprawiła mnie wręcz w zdumienie utrzymywaniem świetnego poziomu od samego początku do końca.

Opis:
Wyobraź sobie, że jesteś ikoną siejącego postrach ludu. 
Symbolem, który go skupia wokół nienawiści i żądzy zemsty. 
Że jesteś córką martwo urodzonego wodza na wygnaniu i twój los wyznacza początek końca.
Evna to trzeci – po Dziecku Odyna i Zgniliźnie - i ostatni tom cyklu. Spektakularny finał, poruszający kwestię korzeni, władzy i pychy.

Recenzje książek tej trylogii wymagają pewnych powtórzeń, gdyż ich największe zalety nadal są takie same. Co najwyżej, mogę przyznać, że wraz z każdą pozycją coraz bardziej imponujące. Zacznijmy od mojego ulubionego elementu, czyli bohaterów. Narracja Hirki oraz Rimiego zafascynowała mnie od samego początku (z minimalną przewagą perspektywy Hirki ;). Jednak nie tylko o nich jest mowa! Portrety postaci w tych pozycjach są wspaniałe - naprawdę. Autorka świetnie przedstawia nam rozwój bohaterów, ich emocje oraz szersze spektrum zachowań które pozwala na lepsze ich zrozumienie. Dzięki temu czytelnik ma szansę sam ocenić postać, albo po prostu poznać jej motywy. Bardzo mi zaimponowało to, że bohaterowie byli bardziej skomplikowani niż czarno-białe modele literackie. 

Siri Pettersen ma niesamowity talent do przyciągania czytelnika i wciąganiu go w stworzony przez siebie świat. Co w przypadku książek fantasy, nie jest takie proste - tyle przecież trzeba nakreślić, napracować się, wytłumaczyć, jednak w tym wydaniu odbyło się to bezboleśnie. A trzeba zaznaczyć, że świat(y) przedstawiony w tych pozycjach jest naprawdę niesamowity - dość skomplikowany, różnorodny oraz niezwykle ciekawy. Sposób w jaki wszystko się łączy i przeplata w tej pozycji jest imponujące, pozwala nam dostrzec pracę i wizję autorki od samego początku. 

Do fabuły też trudno się przyczepić ;P. Zaskakująca, wciągająca i dobrze wyważona, czyni lekturę bardzo przyjemną, a jednocześnie ekscytującą. Jedynie zakończenie trochę mnie zdezorientowało. Nie zrozumcie mnie źle, było naprawdę świetne - niczego mi nie zabrakło (chociaż oczywiście chciałoby się trochę więcej), jednak pewne momenty opisu tego co robi Hirka (omijam spoilery!) były bardzo poetyckie, a przez to odbiegały od dotychczasowego stylu, jednocześnie było to coś innego. Ta perspektywa pozostawiła we mnie po prostu mieszane uczucia, jednak nie wpłynęło to za bardzo na moją ogólną ocenę.

"Evna" jest idealnym zwieńczeniem trylogii "Krucze pierścienie". W żadnym razie nie zawodzi, jest za to wspaniałą rozrywką i ciekawą przygodą. Imponujący świat oraz bohaterowie, sprawiają, że pozostaje tylko mieć nadzieję na kolejne świetne książki Siri Pettersen.

Moja ocena: 8.5/10

*Recenzja III tomu.

Miłego czytania,
Patsy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz