niedziela, 20 grudnia 2020

Ranking najlepszych księgarni internetowych (+ jedna, z której nie byłam zadowolona)

Czas na małą aktualizację moich ulubionych i polecanych księgarni internetowych. Zwłaszcza w tym, jakże wyjątkowym, roku moje zakupy online zdecydowanie wzrosły 😅. Miałam więc trochę więcej okazji, jak i czasu, na przeszukiwanie i porównanie różnych ofert kupowania książek online.

Słowem wstępu wspomnę również co jest dla mnie ważne przy zakupach książek online:

1. Dostępność mniej popularnych tytułów - od jakiegoś czasu sięgam po trochę bardziej niszowe, czy mniej popularne pozycje, które nie są dostępne w każdej księgarni. Przy zakupach lubię więc, kiedy większość takowych książek jest dostępna w jednym miejscu i nie muszę rozdzielać zakupów.

2. Pakowanie książek - trudno mi zrozumieć źle zapakowane zamówienie zawierające książki... Niestety już kilka razy zdarzyło mi się otrzymać paczkę, która nie była dobrze zabezpieczona.

3. Stan przesyłanych książek - jeszcze bardziej nie mogę zrozumieć, kiedy przesyłane pozycje są w złym stanie (o ile oczywiście nie było o tym mowy przy składaniu zamówienia), przy czym moja reakcja zależy również od dalszej obsługi klienta.

4. Obsługa klienta - kontakt ze sklepem: w miarę szybkie odpowiedzi na ewentualne pytania, czy zgłaszane problemy i propozycje ich rozwiązania.

5. Cena - oczywiście jest to dla mnie bardzo ważny czynnik, zwłaszcza przy ilości kupowanych przeze mnie książek. Jednak jeśli różnice między księgarniami nie są duże, to wybiorę tę, która lepiej wywiązuje się z powyższych kryteriów.

6. Przejrzystość strony - nie jest to aż tak ważne, jednak na niektórych stronach buszuje mi się milej niż na innych ;)

7. Cena przesyłki - dobrze jeśli jest ona od jakiegoś progu bezpłatna, a jeśli takiej opcji nie ma, miło jeśli nie jest ona wygórowana.

8. Kryteria na dodatkowy plus: informacja o tłumaczu, nazwa serii, fragment książki etc.


A teraz przejdźmy do rankingu!

1. Znak.com.pl

Ciężko mi się przyznać ile w tym roku złożyłam na tej stronie zamówień, ale było ich ekhem ekhem sporo. Na zdecydowany plus zasługuje dostępność wielu tytułów, pakowanie książek, przejrzystość strony, stan przesyłanych książek oraz obsługa klienta. 

Zdarzyło mi się otrzymać książkę, której stan nie był zadawalający, została ona jednak bez problemu wymieniona i to w bardzo szybkim czasie.

Księgarni tej regularnie używam od 2016 roku i szczerze mogę ją polecić :).

2. Świat Książki

Kolejna księgarnia, której używam już od długiego czasu (pierwsze zamówienie zrobiłam w 2016 roku). Kiedyś korzystałam z niej o wiele częściej (darmowy odbiór w księgarniach robi swoje!), jednak rok wymuszonego siedzenia w domu zrobił swoje 😅. Nadal doceniam ją za dość dobrą dostępność wielu tytułów, fajne promocje (np. obecna adwentowa), przejrzystość strony oraz oferowanie darmowej przesyłki dla zamówień powyżej 69,99zł. 

Mam jednak zastrzeżenia co do pakowania przez nich zamówień. Niestety kilka razy książki były trochę uszkodzone - nie na tyle, żebym chciała je reklamować, jednak nie były w stanie idealnym. 

3. Empik.com

Empik to naprawdę dziwna dla mnie strona. Ogólnie książki są tam dość drogie, jednak czasami zdarzają się im takie promocje, na które nie sposób się nie skusić! Przypadkowość ta jest jednak dosyć męcząca... jednak przy obecnym stanie świata, mam czas na dodatkowe przeglądanie ;).

Strona ta oferuje też mniej popularne tytuły (przy czym ich cena nie jest zazwyczaj zbyt przyjemna), darmową wysyłkę powyżej 40 zł, z przesyłką książek nie miałam też żadnego problemu (raz reklamowałam inny produkt i obsługa klienta była bardzo zadawalająca).

4. Bookdepository.com

Strony tej używam od 2012, przy czym regularnie zaczęłam z niej korzystać kilka lat później. Dostępność anglojęzycznych książek w połączeniu z darmową dostawą okazała się absolutnie nie do przebicia. Czasem zdarza mi się zamówić książkę obcojęzyczną z polskich księgarni, które mają taką opcję (jak bonito, świat książki, czy empik), jednak zazwyczaj korzystam z tej strony.

Korzystając z tego serwisu musimy jednak przygotować się na trochę dłuższe czekanie (książki idą czasem dłużej niż 2 tygodnie).

Kontakt z biurem obsługi jest bezproblemowy, chociaż czasem czeka się na odpowiedź trochę dłużej.

Zobaczymy też, czy sytuacja cen jak i dostępności książek zmieni się po Brexicie... Że też nikt o tym nie pomyślał przed głosowaniem 😂.

5. Tantis.pl

Tantis tak naprawdę "odkryłam" w tym roku. Nie zamawiam tam często, gdyż wolę wyżej wspomniane przeze mnie księgarnie, zdarzyło się jednak, że ich oferty były bardzo korzystne. 

Z mojego dość ograniczonego doświadczenia mogę powiedzieć, że ze stanem książek, jak i wysyłką nie było żadnego problemu.


6. Bonito.pl

Bonito ma dość wysokie ceny, jednak często ma w ofercie trudniej dostępne pozycje. Oferują też odbiór w punktach za darmo. Kilka razy zdarzyło mi się również upolować książki anglojęzyczne w bardzo dobrej cenie. 


Teraz czas na księgarnię, z której korzystania niestety już zrezygnowałam - mowa o livro.pl. Korzystałam z niej dwa razy i za każdym razem miałam jakiś problem - za pierwszym razem otrzymałam książkę w złym stanie i została mi zaoferowana opcja odesłania jej (na własny koszt) lub zwrócenie 20% jej ceny- bardzo niekorzystna oferta, zwłaszcza w porównaniu z innymi księgarniami.

Za drugim razem zostało do mnie wysłane zamówienie bez jednej książki, dla której to zamówienie tak naprawdę złożyłam - zostałam o tym poinformowana w momencie wysyłki zamówienia, więc nie było nawet żadnej opcji na zrezygnowanie z niego. I znowu opcja odesłania na własny koszt - absolutnie absurdalne! Miałam kiedyś podobną sytuację na Świecie Książki - tam jednak po prostu do mnie napisali, czy chcę anulować zamówienie, czy mają je wysłać bez jednej pozycji. 

Przy obecnym nasyceniu rynku księgarni internetowych postanowiłam odpuścić sobie tę księgarnię z moich książkowych poszukiwań.


*****

To na tyle! 


Jeśli macie jakieś ulubione księgarnie internetowe, to proszę o ich polecenie :D! Jestem stałym książkowym poszukiwaczem ;).

Miłego czytania!


Ps. Post ten oczywiście nie jest w żadnym stopniu sponsorowany - z żadną z powyższych księgarni również nie współpracowałam. 

sobota, 5 grudnia 2020

Przeczytane, a niezrecenzowane: listopad 2020 (Sanderson x3, Caravaggio, Shaun Bythell, Truman Capote...)


Czytelniczo listopad uznałabym za poprawny - większość książek, które przeczytałam były przeciętnie dobre. Na szczęście ostatnie lektury okazały się niezwykle miłym zaskoczeniem :D 
Bez dalszych wstępów:


1.Jolanta Brach-Czaina "Szczeliny istnienia" 3.5/5
Wyjątkowa książka filozoficzna, która prezentuje codzienność w kompletnie innym świetle. Muszę przyznać, że dla samego doświadczenia stylu autorki warto sięgnąć po tę pozycję, gdyż jest on naprawdę niezwykły! Jeśli chodzi o samą zawartość, to niektóre rozdziały bardzo mi się spodobały lub mnie zaciekawiły, jednak inne z kolei kompletnie do mnie nie trafiły, ani mnie nie przekonały. 
W każdym razie, jeśli ktoś ma ochotę na bardziej filozoficzną lekturę, ale w kompletnie innym wydaniu, i jest gotowy na momentami drastyczne zetknięcie się z perspektywą Brach-Czainy, to szczerze polecam :).

*mam wrażenie, że potrzebne jest tu jeszcze dodanie, że ta książka jest naprawdę pełna materiału do przedyskutowania i przemyślenia, ja moją opinię traktuję tutaj jako krótki komentarz ;).


2. Shaun Bythell "Seven Kinds of People You Find in Bookshops" 3.5/5
Najnowsza książka autora "Pamiętnika księgarza" - jednej z moich ulubionych książek! Ta niestety aż tak bardzo nie przypadła mi do gustu. Niestety wina leży raczej po mojej stronie, gdyż oczekiwałam czegoś bardziej zbliżonego do wcześniejszych książek pisarza. 
W każdym razie - lektura ta była przyjemna, ciekawa, jednak ostrzegam wszystkich z podobnymi oczekiwaniami co ja - aż tyle ironicznych docinków Shauna Bythella oraz opisów jego regionu tutaj nie znajdziemy ;).



3. Daniel Pennac "The Rights of the Reader" 3/5
Ta książka przykuła moją uwagę głownie ze względu na tytuł oraz opis - o autorze za dużo nie wiedziałam. Niestety czułam się trochę oszukana - tytułowe prawa czytelnika, to tylko część książki, reszta to przeróżne mini eseje o czytaniu, czytelnictwie i szkolnych problemach. Pozycja ta nie była zła, jednak przez mylący marketing trochę się zawiodłam. 
Jest to jednak miła i szybko pozycja, z kilkoma ciekawymi refleksjami na temat czytelnictwa, przedstawionymi w bardzo przystępny sposób.  


4. Brandon Sanderson "Bohater wieków" 3/5
Jak ja się cieszę, że udało mi się dokończyć tę serię! Powiem szczerze, że ta seria jakoś mnie nie zauroczyła... Łatwo dostrzec dlaczego jest popularna - ma dobrze zarysowane postacie, ciekawą fabułą, a budowa świata jest godna pochwały. Ja niestety kompletnie nie mogłam zanurzyć się w tę książkę, ciągle musiałam świadomie pamiętać, żeby po nią sięgać, rzadko zdarzały się momenty, w których chciałam wiedzieć co zaraz się stanie. 
Brandon Sanderson to autor, którego lubię, i któremu zawsze jestem gotowa dać kolejną szansę, zauważyłam jednak, że większość jego książek jest dla mnie przeciętnych, jednak zdarzają się perełki i to dla nich ciągle próbuj :).


5. Stefano Zuffi "Caravaggio. Zbliżenia" 4/5
Caravaggio to jeden z moich ulubionych malarzy, dlatego wiedziałam, że prędzej, czy później sięgnę po tę pozycję. Jest ona dość sporych rozmiarów (również cenowych), jednak jej zawartość dla miłośników malarza jest tego warta. Zawiera zbliżenia wybranych motywów na obrazach włoskiego malarza, z krótkim, acz ciekawym, opisem Zuffi'ego. Przeglądanie tej pozycji było naprawdę czystą przyjemnością i ponownie utwierdziło mnie w geniuszu Caravaggia.


6. Tessa Bailey "Tools of Engagement" 3/5
Jest to trzecia część serii romansów amerykańskiej pisarki. Para bohaterów, którą śledzimy w tej części, jest nam już dość dobrze znana z poprzedniej książki, dlatego myślałam, że ta pozycja bardziej mi się spodoba. Niestety miałam problem z zanurzeniem się w akcję, relacje bohaterów jakoś mnie nie przekonały, a akcja była trochę nudna. Obiektywnie rzecz biorąc, naprawdę myślę, że książka ta jest na poziomie poprzednich, jednak musiałam być w jakimś dziwnym nastroju (nic nowego, mamy w końcu 2020 rok), gdyż jakoś specjalnie nie polubiłam się z tą pozycją.


7. Jim Holt "Idee, które zmieniły świat" 4/5
Świetna książka dla osób ciekawych nauk ścisłych, którym jednocześnie brak kompetencji, aby je ogarnąć (aka: ja). Eseje Jima Holta były ciekawe, zróżnicowane  oraz w większości łatwe do zrozumienia - zdarzyło się kilka takich momentów, w których musiałam zaakceptować swoje ograniczenia, jednak było ich naprawdę niewiele (i nie jest to w żadnym razie przechwałka).
Bardzo lubię zbiory esejów, które otwierają nam oczy na sprawy, o których wcześniej nie myśleliśmy, albo, które nie były dla nas do końca zrozumiałe, zwłaszcza kiedy ich przystępność jest tak uniwersalna :).


8. Truman Capote "The Duke in His Domain" 4.25/5
Pierwsze zaskoczenie tego miesiąca! Było to moje pierwsze spotkanie z tym pisarzem, i muszę je uznać za niezwykle udane. Nie spodziewałam się, że krótki wywiad/esej o Marlonie Brando i kręconym przez niego w Japonii filmie może mi się tak spodobać, a tu taka niespodzianka! Capote posługuje się świetnym stylem, który jest nie tylko klimatyczny, ale i przejrzysty oraz prosty do przekucia w obraz. Postać Marlona Brando, o którym nie wiedziałam praktycznie nic, również ukazana została tutaj w intrygujący sposób - bez gloryfikacji, ale jednocześnie z podkreśleniem wyjątkowości aktora.
Z pewnością sięgnę po inne utwory tego pisarza - prawdopodobnie po krótsze formy prędzej niż "Śniadanie u Tiffany'ego" ;).


9. 10. "Stop prawa" oraz "Cienie tożsamości" 4.25/5
I najmilszy moment tego miesiąca - sequel serii "Z mgły zrodzony". Tak jak pisałam wyżej, seria podstawowa jakoś niezbyt mnie przekonała, jednak ta praktycznie od razu mnie oczarowała! Wayne i Wax to wspaniałe, dynamiczne i zabawne duo, które w połączeniu z wciągającą akcją po prostu łączy się dla mnie w książkę (prawie) idealną. 
Szczerze powiedziawszy od razu sięgnęłabym po "Żałobne opaski" (ostatnią część), jednak jest ona nie do zdobycia w polskim wydaniu papierowym. Zastanawiam się więc nad ebookiem lub wersją oryginalną... Zobaczymy ;).
Lektura ta osłodziła mi również wysiłek przebrnięcia przez tomy "Z mgły zrodzony" - warto było przebrnąć przez te kilka tysięcy stron dla Wayne'a - jednej z najlepszej postaci z jaką miałam do czynienia w ostatnim czasie :D.

*****

To na tyle! Mimo iż, miesiąc ten nie był tak udany co październik, ostatnie lektury podniosły mnie na duchu :).

Miłego czytania!