poniedziałek, 27 października 2014

Muzyczny Poniedziałek IX


Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić dwiema piosenkami Rona Pope'a, które od kilku lat nadal mnie nie nudzą i są jednymi z moich ulubionych. Ostrzegam, że "A Drop In The Ocean" jest zdecydowanie bardziej nastrojowa, w porównaniu z "One Grain Of Sand" jednak obie są równie piękne! 

Zapraszam do odsłuchania:
"A Drop In The Ocean"



"One Grain Of Sand"




Miłego tygodnia!

poniedziałek, 20 października 2014

Jeanne Bourin "Sekrety kobiet złotnika" ("Les chambres des dames")


Tłumaczenie: Anna Michalska
Data wydania: 19 czerwca 2013r,
Ilość stron: 478

Elementy fantastyczne: nie

Średniowieczny Paryż. Jak wygląda on w Twojej wyobraźni? Jestem przekonana, że chociaż w minimalnym stopniu, zaskoczy Cię wizja Jeanne Bourin. W "Sekretach kobiet złotnikach" jesteśmy świadkami świetnego, barwnego i interesującego rysu epoki, która niekoniecznie kojarzy nam się z tańcami, różnorakimi cechami oraz budzącymi dylematy namiętnościami. 

Opis:
Powieść, wydana w 1979 r., przenosi nas do średniowiecznego Paryża za czasów panowania Ludwika IX Świętego.
Niczym przez filtr średniowiecznych iluminacji obserwujemy zmieniające się pory roku, chodzimy dawnymi paryskimi ulicami, uczestniczymy w codziennym życiu zamożnej rodziny mieszczańskiej, w pracy, zwyczajach, zabawie, wczuwamy się w wielkie namiętności, dramaty, rozterki i cierpienia. Główną bohaterką powieści jest Matylda, żona złotnika i jego współpracownica, znacznie młodsza od męża, matka sześciorga dzieci. Stara się wypełniać obowiązki przynależne do swojego stanu, lecz przeżywa chwile buntu, nie jest wolna od słabości i wahań. Drugą pierwszoplanową postacią jest jej córka Florina, którą poznajemy jako radosną i olśniewającą pannę młodą z ufnością spoglądającą w przyszłość...

Bardzo spodobał mi się wygląd i rozmiar książki. Jest ona porządnie wykonana i świetnie prezentuje się na półce - inspiracja zewnętrzna epoką jest ciekawym zabiegiem i przyjemnym dodatkiem do samej pozycji. Najbardziej w powieści przypadła mi do gustu dobrze skrojona akcja. Jest ona już od samego początku zadziwiająca i zajmująca. Elementy średniowieczne, jak wielka religijność, cechy, hierarchiczność społeczeństwa, połączone są z elementami fabularnymi, jak miłość, namiętność, dylematy. Jeanne Bourin stworzyła świetny obraz średniowiecza z historycznego punktu widzenia i ubarwiła je, w sposób przyjazny w odbiorze.

Co może budzić mieszane uczucia, w szczególności w początkowej fazie wkraczania w świat powieści, to dokładne opisy i często używane nazwy ze średniowiecza. Jest to oczywiście niezbędne do odtworzenia, nastroju epoki, jednak niekiedy wydawało mi się to nienaturalne. Jednak, odczucie to szybko mija i z łatwością przyzwyczajamy się do stylu autorki, a sama powieść jest szybko pochłaniana :).

"Sekrety kobiet złotnika"  okazały się nie tylko miłą i wciągającą lekturą, ale i dobrym sposobem na poznanie średniowiecza od strony życia codziennego mieszkańców Francji, co jest, według mnie, jednym z najciekawszych (i najczęściej pomijanych w szkole) aspektów historii. 

Moja ocena: 8/10

Baisers, Patsy :D!

poniedziałek, 13 października 2014

Markus Zusak "Złodziejka książek" "The Book Thief"


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Hanna Baltyn
Data wydania: 22 stycznia 2014r.
Ilość stron: 496

Elementy fantastyczne: tak/nie

Są książki zwyczajne i niezwyczajne. Wyjątkowe, które wspominamy długo po ich skończeniu, i takie z którymi nasza przygoda kończy się z ostatnią stroną. Jak nietrudno zgadnąć "Złodziejka książek" należy do drugiej kategorii. Zdecydowanie jest to pozycja, którą widzę w przyszłym kanonie obowiązujących lektur.

Opis:
Liesel Meminger swoją pierwszą książkę kradnie podczas pogrzebu młodszego brata. To dzięki "Podręcznikowi grabarza" uczy się czytać i odkrywa moc słów. Później przyjdzie czas na kolejne książki: płonące na stosach nazistów, ukryte w biblioteczce żony burmistrza i wreszcie te własnoręcznie napisane… Ale Liesel żyje w niebezpiecznych czasach. Kiedy jej przybrana rodzina udziela schronienia Żydowi, świat dziewczynki zmienia się na zawsze…

Ogromnie spodobała mi się kompozycja tej książki. Wyjątkowe przedstawienie narracji (narrator to Śmierć), wtrącenia w postaci definicji słów niemieckich, również świetnie podzielone rozdziały i interesujące elementy dramatu. Forma "Złodziejki książki" jest naprawdę ciekawa, nadająca się na długie rozważania.
Co wprost mnie urzekło w tej pozycji to słownictwo. Markus Zusak wyjątkowo udanie tworzy z niego jeden z najważniejszych elementów swojego dzieła. Nie tylko z perspektywy filozoficznej (ogromny element książki), ale z tej "zwyczajnej" - dosłownie tworzy przed czytelnikiem obraz za pomocą doskonałego wykorzystania wyrazów.

Tematyka książki również zasługuje na uwagę. Jest ona jednocześnie bardzo złożona, uniwersalna, a jednocześnie dość ograniczona życiem Liesel. Temat II wojny światowej, zagłady Żydów, udręki życia cywilów jest często poruszany w literaturze. Jednak jak często autor skupia się na Niemcach w Niemczech? Markus Zusak ukazuje obraz społeczeństwa niemieckiego, które również boryka się z problemami wojny. Prezentuje różne postawy: od fanatyzmu, po głęboką empatię. Nie demonizuje narodu niemieckiego jako w całości przeżartego fanatyzmem hitlerowskim, a ukazuje cierpienie i gorącą chęć przetrwania każdego człowieka.

O "Złodziejce książek" można pisać i pisać, jest to powieść tak złożona, oryginalna, poruszająca i piękna, że z lekkim sercem polecam ją każdemu. Nie jest to typowa powieść inspirowana wojną, jest to powieść inspirowana życiem, cierpieniem i miłością. Jakkolwiek patetycznie to brzmi, tak właśnie jest.

Moja ocena: 9/10

Patsy :)

poniedziałek, 6 października 2014

Jacob i Wilhelm Grimm "Baśnie braci Grimm" ("Die Kinder - und Hausmarchen der Bruder Grimm")



Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Marceli Tarnowski
Data wydania: 21 maja 2014r.
Ilość stron: 280

Elementy fantastyczne: tak

Zawsze chciałam zapoznać się bliżej z baśniami braci Grmii. Jednak nie w wersji złagodzonej, wszystkim znanej, a tej oryginalnej, skrywanej przed fanem diseyowskich hitów. W końcu nadszedł ten czas, kiedy moją uwagę zwróciło piękne wydanie baśni braci Grimm. Z dziecięcą ciekawością rozpoczęłam przygodę z wyobraźnią, tak znanych twórców. I muszę przyznać, że się mocno zdziwiłam.

Opis:
Kto nie zna "Kopciuszka", "Czerwonego Kapturka", "Paluszka", "Śnieżki", baśni "O wilku i siedmiu koźlątkach", "O czterech muzykantach z Bremy", "Jednooczce, Dwuoczce, Trójoczce", "Ubogim i bogatym" czy "Bajki o dwóch braciach"? To opowieści od wieków obecne w kulturze europejskiej i światowej. Ponad 200 lat temu spisali i opracowali je Wilhelm i Jakub Grimm, rodzeni bracia, pisarze i uczeni niemieccy, badający podania, mity i opowieści ludowe.
"Baśnie braci Grimm", wydawane w serii Z Biblioteki Wydawnictwa "Nasza Księgarnia", to wybór najbardziej znanych baśni w klasycznym tłumaczeniu Marcelego Tarnowskiego, pięknie i stylowo zilustrowanych przez Bartka Drejewicza.

To co zwraca uwagę najbardziej, to z pewnością naprawdę przepiękne wydanie. Jest ono odrobinę większe od przeciętnej książki, ma grubą okładkę ze świetnym projektem. Samo przewracanie kartek sprawia radość. Jakość tej pozycji naprawdę zasługuję na uwagę.

Co do samych baśni mam mieszane uczucia. Z pewnością mnie one zdziwiły, niekiedy zniesmaczyły, a nawet rozczarowały. Nie spodziewałam się, że tak piękne baśnie zaprezentowane nam przez Disneya, mogą być tak dziwne, nielogiczne (zdaję sobie sprawę, że to baśnie, oczywiście) i mało urokliwe. Po prostu nie tego się spodziewałam - zwłaszcza niektóre puenty utworów naprawdę mnie zadziwiły. Co do wyboru baśni bardzo przypadł mi on do gustu. Zapoznałam się z najbardziej znanymi (np. "Kopciuszek") oraz  z takimi , o których nigdy nie słyszałam, a które bardzo mi się spodobały (np. "Domek w lesie").

"Baśnie braci Grimm" są z pewnością niezbędnikiem na półce każdego wielbiciela książek, a to wydanie z pewnością będzie piękną ozdobą każdej kolekcji :). Wybór baśni również bardzo przypadł mi do gustu. Co do samych treści..., gdyby nie zadziałała tu wyobraźnia samych twórców bajek Disneya, nie wiem czy tak samo znani, jak dziś, byliby bracia Grimm.

Moja ocena: 7/10

Buziaki, Patsy.